Decyzja Sejmu o ustanowieniu nowego święta państwowego, Narodowego Dnia Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA, spotkała się z negatywną reakcją Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy. Ukraińskie władze uznały uchwałę za działanie sprzeczne z zasadami dobrosąsiedztwa i niewspierające procesu pojednania między oboma narodami.
11 lipca ma upamiętniać ofiary masowych zbrodni dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej w latach 1939–1946. Symboliczną datą jest 11 lipca 1943 roku, dzień kulminacji rzezi wołyńskiej. Mimo niemal jednogłośnego poparcia w polskim parlamencie, decyzja wzbudziła kontrowersje na wschodzie.
Nowe święto państwowe. MSZ Ukrainy krytykuje decyzję polskiego Sejmu
W opublikowanym oświadczeniu ukraińskie MSZ wyraziło sprzeciw wobec inicjatywy polskich posłów, podkreślając, że nowe święto państwowe nie służy wzajemnemu zrozumieniu i może podważać efekty długoletniego dialogu historycznego. „Takie jednostronne działania nie wspierają pojednania, nad którym od lat pracują nasze kraje” – zaznaczono.
Resort dyplomacji w Kijowie przypomniał, że istnieje Wspólna Ukraińsko-Polska Grupa ds. Dialogu Historycznego, działająca z udziałem instytutów pamięci narodowej oraz ministerstw kultury obu państw. Ukraina zadeklarowała, że opowiada się za bezstronnym i naukowym podejściem do badania wspólnej historii, a nie politycznymi gestami.
Polska uczci ofiary – Ukraina apeluje o rozwagę
Ukraińskie władze wezwały stronę polską do powstrzymania się od działań, które mogą prowadzić do eskalacji napięć. „Nie szukajmy wrogów wśród siebie – mamy wspólnego przeciwnika, którym jest Rosja” – podkreślono w końcowej części komunikatu, odnosząc się do sytuacji geopolitycznej i wojny w Ukrainie.
Jednocześnie zaznaczono, że Ukraina nie wstrzyma prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych ofiar zbrodni wojennych na terytoriach obu państw. „Mamy już konkretne rezultaty, które warto rozwijać” – czytamy w oświadczeniu.
Ustawa o ustanowieniu nowego święta państwowego została przyjęta niemal jednogłośnie. Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska zaznaczyła, że decyzja nie powinna rzutować na relacje z Ukrainą. – Ofiary zasługują na pamięć, niezależnie od uwarunkowań politycznych – mówiła z sejmowej mównicy.
na zdjęciu: Posłowie na sali plenarnej niższej izby parlamentu w Warszawie, fot. PAP/Piotr Nowak
Red.
Inne tematy w dziale Polityka