Wzruszyłem się, jak przeczytałem kolejny tekst "blołdżobowy" - http://www.rp.pl/artykul/90776.html
Łza mi się w oku zakręciła, jak przeczytałem o tych nieszczęściach, jakie spadły na Święczkowskiego, Janeczka, Engelkinga i innych tuzów ziobrowej prokuratury. Zamiast wywalić ich z zawodu, to skazano ich na chodzienie do sądów i czytanie akt. Skandal! Za 10 tysięcy miesięcznie.
Oczywiście prokuratury całkowicie apolitycznej i niezaleznej, nieobciążonej zakładaniem nielegalnych podsłuchów, naginaniem dowodów, no i spier...lonymi akcjami zatrzymania podejrzanych, zakończonych udanym samobójstwem.
Z dużym zainteresowaniem przeczytam statut tego stowarzyszenia "niezależnych prokuratorów".... A prezesem oczywiście zostanie Bogdan "Godzilla" Święczkowski.