przyświecam światłem lampki nocnej
słowami wierszy z dna duszy
co drży myśląc o tym
co było,co jest i co będzie
słucham w samotnosci głosów
z wiecznie gadającego telewizora
bezmyślne rozpraszając ciszę,
która głuchego potrafi ogłuszyć
jestem jak ćma lecąca do blasku świecy
ciągle zbyt blisko trzymam skrzydełka
dlatego boli wieczorny taniec motyla
nad samotną łąką mieszkania.....
Inne tematy w dziale Kultura