Z okazji niechlubnej rocznicy interwencji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowacji, dziennikarki czeskiego radia przeprowadziły wywiad z polskim historykiem, Tomaszem Leszkowiczem. Padły pytania o rolę Polaków w inwazji, pobudki władz, stosunek społeczeństwa i kwestię przeprosin.
Dziennikarki przypomniały tło historyczne tego okresu – rok 1968 r. był dla Polski czasem pełnym napięć. Upłynął pod znakiem kampanii antysemickiej, wzmożonej cenzury i demonstracji studentów. W tym samym czasie w Czechosłowacji Dubček próbował przeforsować liberalne reformy.
Leszkowicz wyjaśnił, że w takich okolicznościach polskie władze nie mogły dopuścić do tego, by polscy opozycjoniści zainspirowali się wydarzeniami rozgrywającymi się na południu. Musiały poprzeć inicjatywę Breżniewa.
Polska wystawiła do działania 2 Armię Wojska Polskiego pod wodzą Floriana Siwickiego. Społeczeństwo Czechosłowacji było rozczarowane brakiem wsparcia ze strony Polaków.
W Polsce nie odnotowano masowych protestów przeciwko interwencji, a to dlatego, że opozycja w kraju została zdławiona w wyniku wcześniejszych wydarzeń. Na znak niezgody z partii występowali niektórzy przedstawiciele inteligencji. Najbardziej znaną formą buntu przeciwko inwazji było samospalenie Ryszarda Siwca.
Polacy już w latach 70. po raz pierwszy okazali żal z powodu uczestnictwa w operacji Dunaj, a już w latach 80. nawiązała się współpraca między polską i czechosłowacką opozycją. Leszkowicz podkreślił, że Dunaj jest dziś dla Polaków powodem do wstydu i symbolem zła komunizmu.
Na stronie www.onionas.pl polecamy także:
Apel o pojednanie polsko-rosyjskie a historia
Inne tematy w dziale Polityka