bojadżijew bojadżijew
292
BLOG

Adrian Belew - Side One

bojadżijew bojadżijew Kultura Obserwuj notkę 5

                Ostatnio głośno było o Adrianie z powodu nowej koncepcji Roberta Frippa co do składu King Crimson. Ku zaskoczeniu samego zainteresowanego i sporej części fanów oczekujących na powrót mistrzów alternatywnego rocka, nie znalazł on miejsca w nowej wizji szefa projektu. Przecież przez ponad 30 lat (oczywiście ze sporymi przerwami) Adrian stanowił podporę King Crimson, a w pewnym momencie jego siłę napędową. Jednak każdy kto zna wybory muzyczne szefa KC ten wie, że lubi on niekonwencjonalne  i nieoczywiste wybory.  Dzisiaj musimy się jednak cofnąć nieco w czasie, bowiem po promocji „ConstruKction of Light” Fripp zarzucił na kołku gitarę a efekty schował za kominek, a Adrian jako bardzo aktywny i płodny muzyk nie zamierzał bezczynnie siedzieć. Wydał w tym czasie sporo płyt solowych , w tym „4 strony”, a my zajmiemy się tą pierwszą z 2005 roku.

Płytę można podzielić na 2 części, pierwsza to bardziej konwencjonalne granie, przyjmijmy że rock alternatywny , natomiast druga, krótsza połówka jest bardziej eksperymentalna. Otwierający album „ Ampersand” do dość energetyczny utwór, gdzie ostry, punktujący riff łagodzą bitelsowskie linie wokalne. Do tego podkręcona , gęsta rytmika, w czym zasługa gościa w sobie Dannego Careya z Tool. Następny „Writing on the wall” z racji obecności gościa nr 2 czyli Lesa Claypoola brzmi „primusowato”.  Trzeci „Matchless man” to chwila odpoczynku, refleksji , szukałbym kierunku w stronę doświadczeń Adriana z Talking Heads. Aby nie było za kolorowo i przewidywalnie w „Madness” dostajemy crimsonowską awangardę z totalnie dysonansowymi czy kakofonicznymi gitarami (może „djent” jakiś – kto wie niech pisze).  Klasycznie crimsonowy w ujęciu piosenkowym jest „Walk around the world” – znak rozpoznawczy to „frippowanie” na gitarze, ja nazywam to „szydełkowaniem a’la Fripp”.  Druga część płyty, ta bardziej eksperymentalna, zaczyna się bardzo ciekawie rozwijającą się kompozycją instrumentalną „beat box guitar”, która jak wynika z Wikipedii „was nominated for a Grammy under the "Best Rock Instrumental Performance" in 2005.” – czyli potrafią na świecie docenić dobre, niekonwencjonalne granie.  Dalej mamy bardziej mini formy muzyczne, jak dość melodyjny i uduchowiony „under the radar” czy gitarowy eksperyment „elephants”.
Reasumując, muzyka dla fanów King Crimson, ale tych co zaakceptowali Adriana w roli frontmana, a nie rozkochanych w epickich formach z debiutu. Do tego należy pamiętać, że to pierwsza strona z czterech, a więc jedynie mała próbka talentu Adriana. Dobry , alternatywny rock  7/10.  
 
 
  Recka dawrweszte
  Recka wmichaela
 
bojadżijew
O mnie bojadżijew

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura