Zjawisko o którym piszę istnieje od dawna. W zasadzie od momentu powstania Internetu, jednak teraz sięga apogeum. Konkretnie chodzi o robienie cmentarza z naszej klasy, gadu-gadu, for dyskusyjnych i innych stron WWW.
Każdy z nas wie, czym jest żałoba. Z punktu widzenia Kościoła jest największym cierpieniem dla kogoś, kto kocha, jest rozstanie z ukochaną osobą. Gdy rozstanie to jest jedynie chwilowe, wtedy przeżywamy bolesną tęsknotę. Gdy rozstanie to jest ostateczne w perspektywie doczesności, wtedy przeżywamy żałobę, która jest czymś o wiele bardziej bolesnym niż najboleśniejsza nawet tęsknota.[1]

Wpis z portalu Nasza Klasa
Ci, którzy naprawdę cierpią, nie obnoszą się z żałobą. Płaczą po cichu, w gronie najbliższych. Są i tacy, którzy lubią robić wszystko na pokaz - „patrzcie jak za nią/za nim płaczę!”. Jest to modne (niestety) wśród ludzi młodych i co ważne – najczęściej nie związanych bezpośrednio z „opłakiwanymi” osobami. Umrze kolega kolegi – na pogrzeb nie pójdę, ale znicz na NK „walnę”, a co mi tam ? Ludzie, przejrzyjcie na oczy! Jak to wygląda ? Co to komu daje ? Macie z tego jakąś satysfakcję ? Żałobę nosi się w sercu. Internet nie jest właściwym miejscem na nią.

Przykład "świeczki" / "znicza"
Tak więc pytam: cóż są warte wasze "świeczki", "ołtarzyki" i inne pokazówki ? Pójdźcie do Kościoła, zapalcie znicz na grobie, pomódlcie się - tak się przyjęło w naszej Religii. Pokazywanie "żałoby" na naszej klasie, forach czy też jakiś portalach jest pomysłem nieco poronionym i profanacją. A umieszczanie zdjęć osób zmarłych jest dla mnie sporym nadużyciem – ktoś może sobie tego nie życzyć. O 18 umieszczacie na ślepo znaczki "[*]"a o dwudziestej już śmigacie na dyskotece - czy to jest logiczne ? Nie namawiam tu do ascetyzmu, Broń Panie Boże, ale do jakiegoś logicznego postępowania, zgodnego z poszanowaniem osoby zmarłej. Jej nie interesuje czy na śledziku umieścicie dzisiaj dla niej „świeczkę” – czy też nie.

Przykład "ołtarzyka"
Apeluję zatem do was, drodzy Użytkownicy Internetu: nie umieszczajcie symboli sakralnych na prawo i lewo. Nigdy nie byłem zagorzałym Katolikiem, jednakże opisane wyżej postępowanie jest ewidentną przesadą. Więcej umiaru, odpowiedzcie sobie na jedno pytanie: czy chcielibyście, aby wam palono wirtualne znicze, zamiast tych prawdziwych ? Ja nie …
Bibliografia:
[1] http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/smierc_zaloba_zycie.html
Inne tematy w dziale Rozmaitości