Dziesięć lat temu, w sierpniu, zatonął cud rosyjskiej techniki, okręt podwodny Kursk. 118 obecnych na pokładzie osób zginęło. Powołano komisję i prowadzono śledztwo. Po jakimś czasie okazało się, że winnych katastrofy... nie ma.
Zacznijmy jednak od końca czyli od informacji z kwietnia 2009:
Kwiecień 2009 - Kiosk rosyjskiego okrętu podwodnego Kursk - który zatonął w 2000 roku ze 118 marynarzami na pokładzie - znaleziono na złomowisku pod Murmańskiem. Nadbudówkę odnaleźli działacze stowarzyszenia miłośników floty. Kiosk miał stanowić część pomnika, planowanego przed murmańską katedrą, aby upamiętnić katastrofę. Według cytowanych przez media oficjalnych źródeł w sztabie rosyjskiej Floty Północnej, to, w jaki sposób kiosk trafił na złomowisko, wkrótce zostanie wyjaśnione...
A teraz spójrzmy jak to się rozwijało.
Sierpień 2000 – katastrofa okrętu Kursk.
Mija rok.
Sierpień 2001 - Silne wiatry i trzymetrowa fala na Morzu Barentsa wstrzymują operację podniesienia zatopionego atomowego okrętu podwodnego Kursk - poinformowało dowództwo rosyjskiej floty.
Październik 2001 - Rosjanie rozpoczęli badanie korpusu atomowego okrętu podwodnego Kursk. Wrak okrętu znajduje się w doku stoczni remontowej w Roslakowie pod Murmańskiem, dokąd został doholowany z miejsca katastrofy. (po kilku dniach:) Z wraku rosyjskiego okrętu podwodnego Kursk wydobyto ciała trzech poległych marynarzy. Poinformował o tym prokurator generalny Rosji Władimir Ustinow.
Październik 2001 - Przyczyną katastrofy atomowego okrętu podwodnego Kursk było zderzenie z obcą łodzią podwodną. Taką opinię prezentują eksperci rosyjscy w wywiadzie, który ukaże się w jutrzejszym wydaniu "Rosijskoj gaziety".
Luty 2002 - Prokurator Generalny Rosji Władimir Ustinow powiedział w Murmańsku, że odpowiedzialność za katastrofę okrętu atomowego Kursk ponosi zarówno dowództwo Floty Północnej jak i załoga okrętu. Nie podał jednak bezpośrednich przyczyn tragedii.
Maj 2002 - Ku końcowi zmierzają przygotowania do operacji wydobycia fragmentów pierwszego przedziału części wraku atomowego okrętu podwodnego Kursk. Ma to dać ostateczną odpowiedź na pytanie, co było przyczyną zatonięcia okrętu.
Lipiec 2002 - Rosyjska rządowa komisja badająca przyczyny zatonięcia okrętu podwodnego Kursk zakończyła swoją pracę. Wyniki jej śledztwa są jednak ściśle tajne. W połowie czerwca komisja orzekła, że Kursk zatonął w wyniku wybuchu torpedy w pierwszym przedziale okrętu.
Lipiec 2002 - Nikt nie odpowie za katastrofę atomowego okrętu podwonego Kursk - poinformował prokurator generalny Rosji Władimir Ustinow.
Listopad 2008 - Rosyjski atomowy okręt podwodny Nerpa, który miał awarię na Morzu Japońskim, powrócił do bazy Primorje na rosyjskim Dalekim Wschodzie. W wyniku samoczynnego uruchomienia się systemu gaśniczego zginęło 3 oficerów i 17 osób z firmy budującej okręt. Prokuratura poinformowała, że winę ponosi jeden z członków załogi, który bez zgody i bez żadnego powodu włączył system przeciwpożarowy, emitujący freon.
Tymczasem jak poinformowała Marina Radajewa, rzeczniczka stoczni rejonu Chabarowska na Dalekim Wschodzie, specjaliści wychodzą z założenia, że jeden człowiek nie mógł uruchomić pokładowego systemu przeciwpożarowego, co miało spowodować śmiertelne zatrucie freonem 20 osób. - Będziemy w stanie potwierdzić to precyzyjnie dopiero po zakończeniu wszelkich ekspertyz – zastrzegła. Także inni eksperci i koledzy marynarza zakwestionowali oficjalną wersję wypadku; niektórzy utrzymują, że władze szukają kozła ofiarnego.
Źródło
Mieszkańcy Bulandy, jednakowoż, wciąż z niej uciekają. Tak się tam przyzwyczajono do bycia wiecznie dymanym, że zaczęli dymać siebie nawzajem. Opresja przeszła w self-service, jesteśmy pierwszym samouciskowym narodem świata. P. Czerwiński, Przebiegum życiae
A chłopaki jak chłopaki. Generalnie nie różnimy się. Ja, emigrant ze swoim odrzuceniem roli emigranta (odrzucam ją od pierwszego dnia tutaj), poruszam się po świecie jak piłkarz, któremu pękła gumka w spodenkach, ale jest dobre podanie, więc zapierdziela się w jej stronę trzymając gacie jedną ręką. Może gola się strzeli jakiego, a gacie się przecież wymieni. Oni w Polsce, w swoich rolach i zawodach, bez obciążenia emigranckiego, w kraju swoim, z językiem swoim i przyjaznym państwem – podobnie. Wolność, pomysły, projekty, działania... - ale też z jedną cały czas, od 20 lat, ręką trzymający galoty projektów, spłacanych kredytów, bezpiecznych i niebezpiecznych związków. Nie ma radości w tej grze, nie ma fascynacji tym sportem jakim jest życie. Nie jesteśmy chyba dziś narodem czerpiącym radość. Nie ma jej na ulicy, w rozmowie, przy grillu czy na zakupach. Żeby radość zresztą czerpać trzeba mieć źródło jakieś.
Sign by Danasoft - For Backgrounds and Layouts
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka