Msza święta w kaplicy św. Faustyny. Ja w domu przed komputerem. Siedzę i patrzę na piksele. Chociaż patrzę na piksele, to jednak uczestniczę, czyli jestem TAM. Niezupełnie i nieudolnie, dzwoni telefon i myśli przeszkadzają, ale jednak!
Uczestniczę dzięki rozumowi i wierze. Rozumiem dość dobrze od strony technicznej dlaczego piksele świecą i wierzę ludziom, którzy cały system obsługują. Wierzę ludziom, że nie kłamią, ale starają się uobecnić w moim domu kaplicę w Łagiewnikach, na tyle na ile pozwalają ich umiejętności i technika jaką dysponują.
Patrzę na krążek jasno świecących pikseli. Patrzę na piksele, ale widzę Hostię, rzeczywistą i prawdziwą. Dzięki wierze i rozumowi wiem, że istota tego co oglądają moje oczy nie zawiera się w pikselach, ale w Chlebie, który JEST zupełnie realnie. Zarówno Chleb jak i piksele są najzupełniej realne. Piksele są w moim domu dlatego, że są tanie - są tak tanie i tak powszechne, że każdy je może mieć. Nie mogę być teraz w Kaplicy, jestem dzięki pikselom.
Patrzę na Chleb, ale widzę JEZUSA. Bardzo nieudolnie i bardzo niezupełnie, ale rzeczywiście. Dzięki Wierze i Rozumowi. ON tam JEST. Rzeczywiście i prawdziwie. Dla każdego, jak chleb.
