Miało być tak pięknie Schengen Zone i smoki i księżniczki i latające dywany… na chwilę obecną Grecja jest oskarżana o zaniedbania w dziedzinie ochrony granic. Spece z UE w białych rękawiczkach wiedzą co robią i teraz chwyt poniżej pasa, Grecja ma dokonać wyboru albo - albo.
Jakby to nazwać… unijny szantaż?
Wprost to ujmując, macie bałagan na granicy, nie zatrzymacie uchodźców, my wykluczamy was z Schengen, ot wszystko. Naród grecki jest jak żaden inny kraj przyparty do muru. Presja jakiej nigdy przedtem nie miała. Biorąc pod uwagę nie słabnące napływy uchodźców, gdzie większość nie ma dokumentów, gdzie nie są przygotowane i zabezpieczone struktury wobec tego exodusu, trudno wymagać, żeby cokolwiek ,,miało grać”. Grać tak, jakby sobie życzyli notable z Unii Europejskiej. Wszystko jakby wg przysłowia ,,kowal zawinił, cygana powiesili ”. Załóżmy taki wstępny scenariusz… np. granica grecko – macedońska.
Milion uchodźców. Co dalej?
W tej chwili już dzieją się tam dantejskie sceny:
,,w którzy tu przychodzicie, porzućcie wszelką nadzieję”
Zaplecze logistyczne? Każdy kraj, każde państwo w tym momencie jest rozłożone na łopatki i ani stęknie. Angelo, Angelo, jak mogłaś.
Jak w wierszu jakże nam znanym:
,,(…) ciągną się szeregi, prosto długo, daleko, jako morza brzegi (..)”
Identyfikacja, rejestracja, odciski palców, dokumentacja, sprawozdania, zaplecze socjalne. Prawdziwy horror. Kto ma to załatwić? Grecja ? Na pograniczu?
Pakiet ustaw azylowych pani Angeli Merkel naprędce teraz sklecony ma zapobiec drugiemu potopowi światowemu zaraz największym po biblijnym?
To na razie nie jest problem - pakiet azylowy, że rodzinę można sprowadzić za trzy lata. Do diabła, chodzi o tu i teraz! Czy to tak trudno zrozumieć? Na teraz nie chodzi o rodziny ,które ewentualnie by się szykowały na wycieczkę do Berlina, chodzi o falę uchodźców. Chodzi o potop, jakiego i nigdy przedtem nie było. Chodzi o ludzkie Tsunami.
Grecy to naród, który był zawsze gościnny, nie można im tego zarzucić, ale co ma zrobić w obliczu takiego społecznego kataklizmu? Węgry budują zasieki, podobnie Austria. Tak samo Chorwacja. Stop uchodźcom. Niestety tak lekko nie będzie. Jeżeli przewidywania się spełnią, tej ludzkiej nawałnicy nikt nie da rady.
Nikt nie da rady, a każda bardziej dramatyczna próba będzie też okupiona zwykłym ludzkim cierpieniem.
Kontrola wewnętrznych granic to mało, już każdy to maluch wie, zwłaszcza syryjski.
Wykluczenie Grecji z Schengen, a co… najłatwiej. Jednak może lepiej pierwszy pomysł, tak te 3 mld euro dla Turcji, niech tam ich zatrzymają? W Unii prześcigają się w pomysłach, co zrobić, a słynne zdjęcia Angeli Merkel z uśmiechniętymi uchodźcami już na spód szuflady włożone. Zapomniane.
Komisarz UE ds. migracji Dimitris Awramopulos, stwierdził
,, konieczne są znaczne ulepszenia, by zapewnić prawidłowe przyjmowanie, rejestrację, relokację lub powrót migrantów, dzięki czemu strefa Schengen będzie mogła znów normalnie funkcjonować, bez kontroli na granicach wewnętrznych.”
Można by powiedzieć, jakby sprawa przesądzona.
Jak zwykle wystąpi problem z funkcjonariuszami Policji, straży przybrzeżnej, wszystkimi ludźmi do poradzenia sobie z tym zjawiskiem.
Niemiecki minister spraw wewnętrznych, powiedział, że Grecję się przypilnuje, aby odrobiła swoje zadanie domowe. Chyba wszyscy się przesłyszeli w tym momencie. Zadanie domowe? Wy nie tylko nie odrobiliście zadania domowego, oblaliście maturę i teraz chcecie układać testy wykonalności dla innych narodów?
Hegemonio niemiecka ty wzlatuj nad wszystkie inne możliwe hegemonie . Do momentu upadku.
Buum.
Jednak nie każdy myśli tak jak siedzący ministrowie w zaciszu swoich ministerialnych gabinetów. Chcą obarczyć pracą wszystkich, ale nie siebie.
Victor Orban powiedział wprost, jak Unia nie zabezpieczy swoich zewnętrznych granic , strefę Schengen zniszczymy sami.
Przewodnicząca Frontu Narodowego Marine Le Pen, stwierdziła bez owijania w bawełnę ,,nareszcie Schengen nie żyje, a Unia Europejska rozpada się”.
Buum!
Inne tematy w dziale Polityka