Od chwili konferencji prasowej Giertycha można mówić o nim już jako byłym wicepremierze. Pytanie ile czasu pozostanie w ministerstwie. Mam podejrzenia graniczące z pewnością, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu Giertych wystąpi na mównicy już tylko w roli szefa LPR.
Przyznam się szczerze, że pierwszy raz w życiu słuchałem Giertycha z zainteresowaniem i bez ironicznego uśmiechu. O zgrozo, przyłapałem się na tym, że kiwam potakująco głową.
Giertych dokładnie wypunktował szefa PiS. Właściwie bez ogródek zarzucił największej partii i w sposób zawoalowany Kaczyńskiemu, że posługuje się służbami specjalnymi dla własnych celów. Niewiele brakowało, a powiedziałby, że premier dopuścił się zdrady stanu! Właściwie między wierszami dał to do zrozumienia.
Jestem już niemal pewien, że komisja śledcza do spraw afery CBA i Leppera powstanie. Tym samym przedłuży istnienie tego Sejmu. A PiS zacznie gwałtownie tracić poparcie społeczne.
O tym, ze źle się dzieje w państwie polskim powiedział dość wyraźnie Andrzej Lepper w wywiadzie dla Polityki. Tezy Leppera, że Kaczyński posługuje się „kwitami" dla swoich celów potwierdził Giertych. I dodał kilka nowych spraw. Praktycznie już były wicepremier przyznał, że nie tylko Samoobrona miała być w ten sposób załatwiona. Inne partie miały być również rozwalone tym sposobem.
Giertych doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zakłada stryczek na własną głowę. A robi to zapewne dlatego, że sporo wie. Jeśli powstanie komisja to nie tylko on, ale wielu świadków będzie się dzieliło wiedzą z sejmowymi śledczymi. Straci na tym PiS. Niewykluczone, że Giertych już wie, że komisja do spraw CBA będzie tym samym dla PiS czym komisja rywinowa dla SLD. Może dlatego tak chętnie będzie współpracował z opozycją. I upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Odetnie się od PiS i zniszczy głównego wroga, który usiłował przejąć jego elektorat. Tym samym załapie się do kolejnego Sejmu.
I mały dodatek z chwili po napisaniu tego posta:
Politycy PiS najwyraźniej są zaskoczeni i chyba lekko przerażeni tym co powiedział Giertych. Właśnie usiłowaliśmy nagrać przed chwilą złotoustego posła Karskiego. Tym razem pan poseł absolutnie nie wiedział co powiedzieć. Jąkał sie i plątał. I nic sensownego z siebie nie wydusił.
Nie pracuję w Sejmie. Po prostu tu mieszkam: na galerii prasowej, przy „okrągłym” [teraz jest kwadratowym jak możecie zobaczyć w TVN24, ale nazwa została] stoliku dziennikarskim, na korytarzach sejmu i w Hawełce spędzam 13 i więcej godzin dziennie… A w wolnych chwilach (ha, ha dobry dowcip): piszę pracę doktorską, uczę studentów, żegluję po świecie i bujam w obłokach…
BLOG– od angweblog — sieciowy dziennik,
pamiętnik (źrodłowikipedia). Wpis na blogu jest zatem jedynie subiektywnym odczuciem autora. Nie jest to artykuł prasowy,więc nie musi być obiektywny.
Informuję, że skończył się okres ochronny dla wszelkiej maści trolli oraz talibów - jednej partii, jednego wodza i jednie słusznej wersji historii. Wszelkie komentarze nie na temat, inwektywy, treści obraźliwe dla mnie oraz głupoty będą wycinane. I żadne krzyki nie przekonają mnie, żeby z tego zrezygnować.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka