OstatniMit OstatniMit
607
BLOG

Herkules Samson i Ulisses czyli najlepszy film o sojuszu amerykańsko-żydowskim

OstatniMit OstatniMit Kultura Obserwuj notkę 0

    Jestem fascynatem starych filmów, co jest moją straszną wadą. Marnuje przez to wiele czasu, a potem i tak nie mogę się pochwalić w towarzystwie tym co obejrzałem, bo ludzie wolą nowych Avengersów albo "Zanim się pojawiłeś". Znoszę to jednak z godnością i oglądam dalej.

Jakiś czas temu widziałem niesamowicie ciekawy, choć banalny film, pod tytułem Herkules, Samson i Ulisses. Fabuła jest taka: Herkules i jego towarzysze wyruszają na polowanie, aby na morzu zabić potwora który niszczy łodzie rybackie i czyni wiele nikczemności. Na szczęście Grecy - Amerykanie, mają swojego bohatera, prawdziwego twardziela, dobrego ojca rodziny, Herkulesa. Razem z oddziałem komandosów, walczą z potworem, niestety nie udaje im się go wykończyć. Wątek potwora nie jest zbyt eksponowany, nie ma on większego znaczenia. Cała akcja dzieje się w Palestynie, czy raczej w Izraelu. Ekipa Greków, ledwo wylądowawszy na nowej ziemi, zaczyna się zastanawiać cóż to za kraina.  Herkules, który doskonale wie gdzie się znajdują, odpowiada że to ziemia palestyńska. Towarzysze są zaciekawieni przyrodą, ale nie są przecież brytyjskimi agentami działającymi pod płaszczykiem pracy botaników, tylko oddziałem specjalnym Stanów Zjednoczonych. Przepraszam, Grecji. 

Cały film to heroiczna walka toczy się z Filistynami i ich złym królem. Filistyni, co ciekawe noszą niemieckie hełmy. Wyglądają jak SS mani, albo jakieś dywizje pancernych grenadierów rodem z "O jeden most za daleko". Bestialstwo Filistynów jest legendarne, krzyżują, palą wsie, organizują łapanki. Na szczęście w nękanym Izraelu działa ruch oporu. Oczywiście niewielki, ale mający wielki atut w postaci Samsona. Samson, prawdziwy twardziel - w pewnym momencie masakruje przy użyciu oszczepów cały oddział filistyńskich żołnierzy, którzy wiodą całą masę niewolników do Gazy, czy jak się ta ich stolica nazywa. Żyd komandos, urządziwszy sporą rzeźnię, udaje się do wioski, którą wcześniej zniszczono. Oskarża o tą zbrodnię Amerykanów-Greków.  

    W filmie jest urocza aktorka, która gra rolę szarej eminencji i szefowej wywiadu wodza Filistynów. Ona próbuje napuścić Herkulesa na Samsona, a gdy się to nie udaje, prowadzi ich w pułapkę. 

    Finałowa scena jest niesamowita, izraelski komandos Samson, przy wsparciu amerykańskiego superżołnierza Herkulesa, doprowadza do uwolnienia jeńców, po czym stacza straszliwą bitwę z wojskiem Filistynów. Filistyni, niczym Sowieci, strzelają swoim ludziom w plecy, pchają ich do absurdalnych szarż na pozycje nie do zdobycia i ogólnie zachowują się podle. Świątynia Dagona, czy tam Baala jest jednak tak dobrze usytuowana, że Samson i Herkules, przy użyciu specjalnego supernowoczesnego okrętu US Navy (niesamowita scena, naprawdę), koszą całą armię tubylców. Bitwa kończy się zabiciem watażki Filistynów, ucieczką jego apetycznej i sto razy mądrzejszej od niego kochanki Dalili, oraz udaną ewakuacją Greków-Amerykanów.  Herkules ostrzega Samsona, aby strzegł się Dalili. Nikt nie myśli aby zabić tą zdradziecką, zbrodniczą dziewoję, która w czasie bitwy, w mundurze czerwonoarmisty-filistyna stoi u boku dyktatora Filistei. Herkules i Samson, oraz przybyły na miejsce król Greków, zawiązują nieformalny, ale przypieczętowany krwią sojusz, po czym się żegnają. 

    Cały przekaz polityczny i wszystko co ma jakieś znaczenia w polityce, odbywa się właśnie na płaszczyźnie popkultury. Ten film, jest  warty więcej niż wszystkie analizy i książki geopolityczne. W prosty jak drut sposób pokazuje że sojusz Izraelitów z  Grekami jest wieczysty, oraz to, że flota Greków może w każdej chwili użyć swoich niesamowitych balist, aby obronić swoich oliwkowych sojuszników. 

    Polacy, naród zdegenerowany pod względem intelektualnym, nie zrobią nawet takiego filmu. Nie mówię o arcydziełach w stylu "O jeden most za daleko", bo w naszej kinematografii druga wojna światowa to tylko "Pokłosie", a nawet najbardziej prawicowi i propolscy twórcy nie zrobią nic lepszego.  Polacy powinni umieć tak jak amerykanie wykorzystać potęgę mitu, potęgę wyobraźni i prostej narracji, aby wygrać. 
    
To się nie uda, wystarczy spojrzeć na pana Orła czy Świrskiego. Im marzy się kolejny produkcyjniak o Żydach. No i nie łudźcie się że tam Filistynami będą Niemcy. Sami kręcimy filmy w których dzielni Samson i Herkules nas masakrują, Dalilą jest zaś Bierut i Berman. 

OstatniMit
O mnie OstatniMit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura