Andrzej Owsiński Andrzej Owsiński
154
BLOG

"Kościół" - jeszcze jedna partia polityczna

Andrzej Owsiński Andrzej Owsiński Społeczeństwo Obserwuj notkę 9

Andrzej Owsiński

“Kościół”: jeszcze jedna partia polityczna

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Gądecki zgłosił konieczność odzyskania wiarygodności przez kościół. W tym oświadczeniu są zawarte sformułowania nie dające się pogodzić z misją kościoła chrystusowego. Po pierwsze - “wiarygodność” jest bardzo niskim stopniem zaufania, gdyż poprzestaje na prawdopodobieństwie swojego stanowiska, a nie prawdzie bożej, która wymaga wiary czyli całkowitego i bezwarunkowego zaufania. Stąd apel św. Faustyny “Jezu Ufam Tobie”.

To partie polityczne walczą o “wiarygodność” we współczesnych warunkach totalnego zakłamania. Po drugie, wbrew przekazowi ewangelicznemu, ustanawiającemu jako kościół Jezusa Chrystusa – zgromadzenie wiernych, w sformułowaniu przewodniczącego konferencji episkopatu, utożsamia się hierarchię kościelną z całym kościołem. Faktem jest znaczne osłabienie pozycji episkopatu polskiego (o innych nawet nie warto wspominać), wynikające ze źle pojętej solidarności korporacyjnej. Odnosi się niekiedy wrażenie że ta “solidarność” góruje nad obowiązkiem posłannictwa apostolskiego.

Przykro to powiedzieć, ale są to słowa następcy Prymasa Tysiąclecia, który swoją postawą uratował nie tylko kościół w Polsce, ale też i naszą tożsamość narodową. Być może źródłem tej słabości jest próba “demokratyzacji” kościoła instytucjonalnego przez nadanie uprawnień konferencji episkopatu i jej przewodniczącym.

Kościół powszechny nie jest instytucją demokratyczną, tak jak Chrystus naznaczył swojego namiestnika, tak też i na zasadzie naznaczenia, wspieranego działaniem Ducha Świętego, powinno być ustalane wszelkie przewodnictwo w głoszeniu wiary. Odbudowa pozycji owego przewodnika powinna wpłynąć na uzdrowienie stosunków w hierarchii kościelnej.

Przypomina się sytuacja po aresztowaniu prymasa kard. Wyszyńskiego. Episkopat wówczas przypominał stado zagubionych owieczek, wystraszonych i nie zdolnych do podjęcia walki. Na całe szczęście Kościół Polski, czyli wszyscy wierni, których śmiało można było utożsamiać z całym narodem, odnalazł właściwą postawę i pod przewodnictwem prawdziwych duchowych pasterzy, z męczennikami za wierność Bogu i Ojczyźnie na czele, zwyciężył szatańskie siły zła. Ułatwieniem w tej walce był ostry podział między władzą a narodem, mimo zastosowania przez reżym najbrutalniejszych form walki z włączeniem okrutnych morderstw.

Współcześnie, wobec szatańskiej przebiegłości przeciwnika, sytuacja niewątpliwie jest trudniejsza od strony psychologicznej, ale przecież od tego jest modlitwa o natchnienia Duchem Świętym, a także dar rozpoznania wroga i zła. Zdumiewające jest zamknięcie się w swoim gronie hierarchii, stanowiącej w znacznej mierze zestaw urzędniczy administracji kościelnej, a nie wysłanników Chrystusa dla “nauczania wszystkich narodów”.

Trzeba też sięgnąć po jak najszersze zaangażowanie kościoła powszechnego, którym jesteśmy my wszyscy i nie podtrzymywać sztucznego podziału Polaków na “katolików” i pozostałych, który to podział zmierza do redukcji, a z czasem całkowitego unicestwienia kościoła w Polsce. Jesteśmy wszyscy, którzy czujemy się Polakami, związani z naszym narodowym kościołem, bo jak mawiał św. Jan Paweł – nie ma naszej historii, ani tożsamości bez nauki Chrystusa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo