Andrzej Owsiński Andrzej Owsiński
192
BLOG

O Polskę mocarstwową

Andrzej Owsiński Andrzej Owsiński Polityka Obserwuj notkę 9

Andrzej Owsiński

O Polskę mocarstwową

Powróciły przedwojenne wspomnienia o idei „Polski mocarstwowej” głoszonej przez dwa przeciwstawne obozy polityczne – Sanację i Narodowców. Sanacja swoją ideę wywodziła z Polski jagiellońskiej, którą chciał w innej formie – rzekomo socjalistycznej, stworzyć Piłsudski. Narodowcy, a właściwie ich niektóre odłamy, uznawały jego ideę za mrzonki szkodzące Polsce. Byli i tacy którzy posuwali się do uznania, że są to rezultaty wpływów światowej masonerii zmierzającej do zburzenia istniejącego ładu cywilizacyjnego. Poszukiwali zatem drogi do mocarstwowości przez rozwinięcie polskiej, narodowej kultury i włączenie w jej orbitę jak najwięcej z sąsiadujących obszarów.

W tym czasie „mocarstwowość” państwa była mocno zdefiniowana i tym mianem określano kraje o specjalnych cechach. W pierwszej kolejności była to wielkość państwa, zarówno obszarem jak i zaludnieniem. Przed I wojną światową odpowiadały tym wymaganiom Wlk. Brytania i Francja jako imperia kolonialne oraz Rosja i Stany Zjednoczone, można było dołączyć do tego Chiny, ale były zbyt wplątane w różne kłopoty z którymi sobie nie radziły.

Liczyły się też zasoby materialne i w tym względzie uznane musiały być Niemcy i Japonia. Były też i inne kraje, które aspirowały do tej roli: w Europie Austro Węgry, a nawet Włochy, jednakże w praktyce nie mogły jej pełnić i w konsekwencji znalazły się w blokach tworzonych przez rzeczywiste mocarstwa.

Po I wojnie światowej z grona państw pretendujących do odgrywania roli mocarstwa światowego odpadły Niemcy i Rosja, natomiast umocniły swoją pozycję Stany Zjednoczone , realny zwycięzca w tej wojnie.

Jak się okazało, nie skorzystały z tej roli, pozwalając na dyktowanie warunków przez Wlk. Brytanię, za co świat, a szczególnie Europa zapłaciły w niedługim czasie potworną cenę. Bowiem Niemcy i Rosja postanowiły odzyskać utraconą pozycję, szczególnie przez intensywne zbrojenia. Rosja bolszewicka musiała w tym celu zbudować przemysł od podstaw, w czym pomogły jej Niemcy, pozbawione traktatem wersalskim prawa zbrojeń. Bolszewicy skorzystali też z pomocy amerykańskiej w rozwoju przemysłu ciężkiego i energetyki. Pod koniec lat trzydziestych XX w. oba kraje osiągnęły przodującą pozycję w uzbrojeniu i mogły rozpocząć wojnę rewanżową. Dołączyła do nich aspirująca do roli mocarstwa Japonia, podejmując się czynu szaleńczego, jakim było bezpośrednie zaatakowanie Stanów Zjednoczonych, które po wojnie pozostało jako tylko jedyne bezkonkurencyjne mocarstwo. Roosevelt, a także częściowo i jego następca Truman, postarali się jednak, żeby Sowiety nie tylko wygrały wojnę, ale też odbudowały imperium w poszerzonym składzie, obejmujące oprócz dawnych carskich posiadłości środkową Europę po Łabę i Adriatyk, a na dalekim wschodzie Kuryle.

Amerykańska pomoc wojenna, grabież podbitych terenów, niewolnicza praca poddanych oraz kradzież tajemnic z bronią nuklearną na czele, umożliwiły Stalinowi utworzenie siły militarnej zdolnej do konfrontacji z wolnym światem. W ten sposób sami Amerykanie, zawdzięczając naiwności, ale też i zdradzie , stworzyli sobie wrogie mocarstwo, ze strony którego zagrożenie, mimo upadku przed trzydziestu laty, wciąż istnieje i daje o sobie znać w wojnie ukraińskiej, ale nie tylko w niej.

Sytuacja uległa o tyle zmianie, że, podobnie jak to miało miejsce w stosunku do Japonii i Niemiec, Amerykanie sami sobie sprokurowali konkurencję chińską dokonując jednostronnych zakupów i redukując własny przemysł.

Pojęcie „mocarstwowości” w starym stylu, polegającej przede wszystkim na przewadze militarnej, stało się nieaktualne, gdyż jak twierdził de Gaulle: fakt że Amerykanie mogą zabić Francuzów 10 razy nie daje im przewagi wobec francuskich możliwości zabicia Amerykanów 1 raz. Ostatecznie bronie masowego rażenia stały się straszakiem dyplomatycznym, po który sięga się retorycznie, nie wierząc w prawdopodobieństwo jej użycia na skalę światową.

Współcześnie większą wagę przywiązuje się do pozycji materialnej kraju, a szczególnie wielkość PKB i eksportu. Z osiągnięć 2021 roku wynika, że największymi potęgami są Stany Zjednoczone, Chiny, Niemcy i Japonia, pozostałe kraje odbiegają dalece od tej czwórki.

Są wśród nich, i to wcale nie najbogatsze, posiadające dostęp do broni masowego rażenia, mając rządy nieodpowiedzialne według powszechnych standardów. Zróżnicowanie między nimi może być bardzo duże, jak choćby między Rosją i Płn. Koreą. Groźba jest jednak podobna – czyli spowodowanie totalnej katastrofy, a nie osiągnięcie sukcesu militarnego. Takie niebezpieczeństwo istnieje w przypadku przegrania przez Rosję wojny na Ukrainie.

Współcześnie o tworzeniu nowego układu stosunków międzynarodowych i tym samym miejscu w nim Polski można będzie mówić po zakończeniu wojny na Ukrainie. Niezależnie bowiem od jej znaczenia świat jest podzielony na wspierających opór Ukrainy i pozostałych, zachowujących obojętność, lub w mniejszym czy większym stopniu popierających Rosję.

Nie ulega wątpliwości, że przegrana ekipy Putina spowoduje wielkie zmiany w samej Rosji, jeżeli miało by to oznaczać upadek obecnej „Federacji Rosyjskiej”, wówczas pojawią się całkowicie nowe możliwości ugrupowania krajów, szczególnie w Europie. Zbliżenie spadkobierców tego tworu do Europy stworzyło by całkowicie nowe możliwości rozwinięcia współpracy gospodarczej, a w konsekwencji i politycznej. Do tego celu potrzebne byłoby dokonanie zasadniczych zmian organizacji współpracy wewnątrz europejskiej.

W nowym układzie, powstałym w zgodzie z suwerennością wszystkich zainteresowanych, a w tym szczególnie krajów środkowej i wschodniej Europy, rola Polski rośnie niepomiernie, nawet bez potrzeby specjalnych starań z jej strony.

Doświadczenia współpracy gospodarczej i specjalna rola w walce o wolność całej wschodniej Europy, powodują nieodzowność skorzystania z tych osiągnięć. Tego nikt nie może kwestionować, a dla zainteresowanych jest to najlepsza gwarancja ustanowienia stabilnego i wiarygodnego układu współpracy. Co najciekawsze: taki układ znajdzie większą liczbę zwolenników poza granicami Polski, aniżeli w niej samej, sądząc po ostatnich wynikach sondaży preferencji politycznych w Polsce.

Dla odegrania właściwej roli Polska musi dokonać wielu istotnych zmian, a szczególnie zmienić charakter państwa przez nadanie mu prawnej i historycznej ciągłości z niepodległą i odrodzoną w 1918 roku Rzeczpospolitą Polską. Odzyskanie suwerenności pozwoli na prowadzenie samodzielnej polityki dla dobra naszego i krajów Europy środkowo wschodniej w pierwszej kolejności.

Nieodzowne jest odzyskanie samodzielności gospodarczej, nie rezygnując z korzystnej kooperacji trzeba odtworzyć, lub stworzyć elementy autonomii produkując pod własną firmą czyniąc również starania o przewodnictwo, względnie przynajmniej równorzędność w spółkach międzynarodowych. A w dziedzinie usług skorzystać z położenia i stać się rzeczywistym ośrodkiem wymiany międzynarodowej.

Mimo niewątpliwych osiągnięć wzrostu gospodarczego, poziom dochodów Polski jest stanowczo zbyt niski w stosunku do możliwości, które należy szacować co najmniej na poziomie Hiszpanii.

Atrakcyjność Polski jako partnera gospodarczego i politycznego znacznie wzrośnie wraz z pomnożeniem powszechnego dobrobytu, a szczególnie poziomu życia nisko dziś zarabiających pracowników. Dotąd nie dorobiliśmy się aktywnej wytwórczo szerokiej warstwy pracodawców. Dla jej stworzenia potrzebna jest nie tylko przemyślana polityka kredytowa i inne zachęty, ale też i działanie w kierunku przyciągnięcia do Polski posiadających odpowiednie przygotowanie emigrantów.

Pomyślne zakończenie wojny na Ukrainie powinno przyczynić się do uatrakcyjnienia, a szczególnie uzyskania pewności stabilizacji niezbędnej dla inwestowania w Polsce.

Najważniejsze jest jednak odzyskanie pewności jutra i perspektyw rozwojowych wśród samych Polaków. Takie nastawienie przyczyniło by się do zwiększenia aktywności twórczej w dziedzinie gospodarki i kultury narodowej, a także do rozwoju polskich rodzin.

Są to niezbędne warunki dla zdobycia przez Polskę nie tyle pozycji „mocarstwowej”, bo to jest bez sensu, ile przodującej w walce o nowe, odrodzone oblicze Europy, niosące ratunek dla naszej kultury. Król Karol III zapowiedział, że „będzie wspierał wszystkie religie”, nie wiem, co miał na myśli. ale religie nie potrzebuję wsparcia ani monarchów ani rządów, potrzebują ludzi wierzących w ich misję. Ponadto zarówno dla celów transcedentalnych, jak i dla ziemskich stosunków międzyludzkich nie można stawiać znaku równości między religiami. Obowiązujące współcześnie zasady współistnienia międzynarodowego wynikają z moralności chrześcijańskiej, nie są jednak przestrzegane przez wszystkich, a nawet ciągle istnieje zagrożenie zastąpienia ich przez odmienne.

Nasze szanse uzyskania realnych wpływów na rozwój sytuacji międzynarodowej nie polegają na zdobyciu przewagi gospodarczej, lub militarnej. I jedna i druga zawiodły w toczącej się walce o nowy układ europejski. Polsce potrzebna jest samodzielność w działaniu, wsparta mocną pozycją gospodarczą i obronną.

Najważniejsze jest zachowanie i rozwijanie cech prawdziwie chrześcijańskiej kultury, co przy odpowiednim poziomie intelektualnym stworzy warunki ukształtowania w tym duchu współpracy międzynarodowej – ku uratowaniu ludzkości.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka