Andrzej Owsiński Andrzej Owsiński
144
BLOG

Dlaczego musimy bronić naszej kultury?

Andrzej Owsiński Andrzej Owsiński Społeczeństwo Obserwuj notkę 13

Andrzej Owsiński

Dlaczego musimy bronić naszej kultury?

Na moje wspomnienie o potrzebie obrony naszej kultury otrzymałem, między innymi, pytanie czy „nasza” kultura to wymienione osoby z „pierwszych stron gazet”, jak się kiedyś mówiło? Otóż na zasadzie peerelowskiego wyjaśnienia, że partia to nie kobieta, należy stwierdzić, że kultura to nie jakiekolwiek osoby, chociażby niektórym można przypisać jakiś udział w dorobku naszej kultury.

Kulturę narodu stanowi nie tylko jego dorobek intelektualny, czy duchowy, ale też obyczaje, a przede wszystkim język i sposób organizacji życia zarówno od święta jak i na co dzień. Wielki wpływ na charakter kultury mają wierzenia religijne i to zarówno w odniesieniu do uznawanych wartości moralnych i intelektualnych, jak i uprawianych obyczajów.

Niektórzy są skłonni do utożsamiania kultury z cywilizacją, są to jednak różne pojęcia i tak Japończycy należą do naszej wspólnej cywilizacji, ale nie do kultury. Nie musi się zresztą sięgać aż tak daleko, wystarczy nasze zachodnie sąsiedztwo.

Co jest wyróżnikiem naszej, polskiej kultury?

Podam mały przykład: jeszcze za PRL wyszedłem na spacer z małymi wówczas wnuczkami na pole Mokotowskie, gdzie natrafiliśmy na grupę uczniów, mniej więcej dziesięcioletnich z panią nauczycielką. W pewnym momencie „pani” zapytała ucznia: „czego Jasiu cię uczą na tej twojej religii?” Ton wypowiedzi był oczywisty, chodziło o ośmieszenie w oczach uczniów faktu uczenia się religii. Ku mojemu zdumieniu chłopaczek spokojnie odpowiedział: „uczą mnie, że mam kochać wszystkich ludzi, i panią też”. Zachwycony reakcją dziecka zacząłem bić brawo, co natychmiast podjęły moje wnuczki, zapewne nie bardzo wiedząc o co chodzi. W ślad za nimi dzieci szkolne tez zaczęły klaskać. W „panią” jakby piorun strzelił, przez chwilę stała zbaraniała, a potem zaczęła popędzać dzieci z powrotem do szkoły.

Stosunek do drugiego człowieka jest podstawowym elementem każdej kultury. Mamy kolosalne braki cywilizacyjne, ale najcenniejszych dowodów naszej kultury dostarczamy niemal stale.

Bolszewicy chcieli nas tego pozbawić i wprawdzie w skali całego narodu nie udało się im to, ale wystarczyło na wychowanie grupki „poganiaczy niewolników”, która została przeniesiona z PRL do „IIIRP”. Jej istnienia, wspieranego przez naszych sąsiadów, doświadczamy aż nadto boleśnie.

Nie można wierzyć jakimkolwiek obietnicom unijnym, zarówno z powodu niezdolności jej kierownictwa do pozytywnych działań, jak i faktu, że nie została ona stworzona w celu podniesienia jakości życia włączonych do niej narodów. W swoim czasie pisałem że przed stworzeniem UE PKB jej krajów członkowskich było wyższe od amerykańskiego, obecnie zaś to amerykańskie jest wyższe. Jest to w głównej mierze wynik celowego działania biurokracji brukselskiej na rzecz utrzymywania przywilejów dla wybranych. Gospodarka europejska stała się wytwórnią usługową na rzecz Niemiec, nie sprzyja to inwencji twórczej i wzrostowi jej udziału w światowej wymianie.

Niemcy wprawdzie, mimo, że są dużo mniejsze od Stanów Zjednoczonych i wielokrotnie od Chin, utrzymują się w czołowej trójce światowych eksporterów, przerastając przeszło dwukrotnie Japonię. Przodujące niegdyś kraje, Wlk. Brytania i Francja spadły do poziomu poniżej 1/3 eksportu niemieckiego.

Jest to układ najwyraźniej karykaturalny, prowadzący do globalnego upadku znaczenia Europy w skali światowej, głównie z powodu braku wolności konkurencji.

Klasycznym przykładem jest upadek europejskiego przemysłu okrętowego, którego ofiarą padły polskie stocznie. Pani Merkel osobiście zaangażowała się w ich likwidację na rzecz dotowanych stoczni niemieckich, a mimo to nie udało się ich uratować. A trzeba przypomnieć, że nie ma suwerenności w skali światowej bez własnego budownictwa okrętowego.

Wyliczając europejskie klęski gospodarcze wynikające z braku zainteresowania ze strony czynników decydujących w UE, czyli niemieckich wpływów, trzeba przede wszystkim mieć na uwadze elektronikę jako podstawę całej nowoczesnej wytwórczości i w konsekwencji organizacji życia. Oddano się w ręce chińskie nawet nie próbując wykorzystania możliwości nowoprzyjętych do UE krajów z Polską na czele

Jeszcze gorsze od skutków gospodarczych jest postępowanie UE wobec europejskiej kultury, szczególnie brak szacunku dla dorobku narodowego krajów unijnych, kultywowania wierzeń religijnych i tradycji narodowych, które w sumie złożyły się na powstanie naszej wspólnej kultury, przeniesionej do obu Ameryk, ale też wpływającej na dorobek innych kontynentów.

Odwrotnie, administracja UE promuje różnego rodzaju niszczycielskie działania w stosunku do tej kultury. W sumie całość tych działań zmierza do zlikwidowania Europy jako kontynentu będącego ośrodkiem światowego, wszechstronnego rozwoju ludzkości.

Skorzystają na tym przede wszystkim Chiny, które, zawdzięczając chciwości i głupocie światowych elit gospodarczych, zgromadziły już dostateczny zapas środków materialnych, żeby w tym zamachu przejść do fazy realizacji.

Rozpoczęły od eliminacji amerykańskiego dolara jako światowej waluty, zawierając umowę z Brazylią w juanach, równocześnie podsycając samobójczą agresję Rosji.

Jeżeli świat naszej kultury (pod warunkiem, że jeszcze go na to stać) nie zareaguje natychmiast na to, co się obecnie dzieje, to czeka nas panowanie chińszczyzny i dopiero wtedy przekonamy się do czego ona jest zdolna.

Bolszewizm i hitleryzm to tylko wstęp do „nowego świata”.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo