Jak z kasą jest źle to co robi gospodarz zaradny? Krewnych naciągnąć (NBP), bogatym dzieciom zabrać (PKO) a biednym nie dać - niech zdechną.
W Stoczni Marynarki Wojennej będzie strajk.
Chodzi z grubsza o to, że Skarba Państwa zabiera swojemu dziecku (stocznia jest państwowa) podstawowe źródło kasy. Nie chodzi nawet o przyszłe alimenty, ale bieżące płatności za usługi. Skarb Państwa jest winien Stoczni MW coś koło 60 mln zł, Stocznia pracownikom wielokrotnie mniej, ale i tak od czterech miesięcy są opóźnienia w wypłatach.
Zostaje mi przypomnieć artykuł o Stoczni Marynarki Wojennej zamieszczony w Salonie24 w czerwcu: "Stocznie to wrzód (syfiasty)" oraz jedną z zawartch w nim tez:
widzę sytuację następująco: Skarb Państwa nie płaci Skarbowi Państwa, bo Skarb Państwa opóźnia się w realizacji zobowiązań wobec Skarbu Państwa. W rezultacie: Skarb Państwa może ewentualnie udzielić Skarbowi Państwa pomocy publicznej (znamy to pojęcie z branży stoczniowej), która to pomoc nie zostanie Skarbowi Państwa zwrócona przez Skarb Państwa, co znacząco obniży wartość spółki Skarbu Państwa, w efekcie będzie kłopot z prywatyzacją. Albo Skarb Państwa nie skończy zlecenia dla Skarbu Państwa i zbankrutuje.
Obok ponadczasowej tezy o złym zarządzaniu majątkiem państwowym, stawiam drugą, następującą: rząd zadłuża Polskę w taki sposób, że trzeba będzie za to płacić odsetki karne. To nie będzie bieżące zadłużenie budżetu, lecz długi licznych przedsiębiorstw i instytucji państwowych. Skutki, jak zwykle, odroczone w czasie, z kumulacją pewnie w 2011-12 roku. Ale wtedy być może "dobry rząd" pokryje długi swoich dzieci i będzie dumny z uratowania przed bankructwem niejednego przedsiębiorstwa.
Inne tematy w dziale Gospodarka