W roku 2004 Maurice Underwood był tylko człowiekiem z samochodem dostawczym. Przez jakiś czas prowadził małą firmę sprzątającą w Reno, w Nevadzie, potem postanowił założyć własne przedsiębiorstwo transportowe. Był to w sposób naturalny kolejny krok – myślał – po tym, jak zauważył, że wielu klientów szuka usług przewozowych. Rok później przyszło wezwanie od władz.
Jedna z ciężarówek Underwooda została odnotowana za brak licencji – w tym stanie każdy może załadować lub wyładować ciężarówkę, ale wymagane jest specjalne pozwolenie od władz stanu, żeby prowadzić załadowaną ciężarówkę z punktu A do punktu B. Underwood zapłacił mandat i zaczął żmudny proces dostosowywania swojej firmy „Man With A Van Moving” do prawa stanowego.
Wkrótce przekonał się, że jedyną metodą na zdobycie licencji w Nevadzie jest wypełnienie przepisów, które wymagają, by dowiódł, iż jego firma nie oddziała „bezzasadnie i negatywnie” na inne, poprzez stworzenie dodatkowej konkurencji (....)
Jak przepisy licencyjne paraliżują konkurencję
"Najważniejszym imperatywem ekonomicznym jest przykazanie Nie kradnij!. Stosowanie się do niego przez władze, jak i przez obywateli, jest podstawowym warunkiem optymalnego rozwoju gospodarczego i dobrobytu" - Jan M. Małek, założyciel i Prezes Fundacji PAFERE. Wesprzyj nas: Volkswagen Bank Direct PL 3321 3000 0420 0104 0942 1500 01 Przelewy spoza Polski: SWIFT: ING BP LPW PL 33 2130 0004 2001 0409 4215 0001
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka