Konferencja rozpoczęła się w sobotę rano sesją „Czy między ziemską a Bożą ekonomią istnieje konflikt interesów?”. Uczestnicy zastanawiali się nad tym, co jest motywem ludzkiego działania. Ojciec dr Jacek Gniadek w swoim wystąpieniu, powołując się na Ludwiga von Misesa, zasugerował, iż motorem działania jest zawsze poczucie interesu. „Niczego nie robimy bezinteresownie, zaś wszelka aktywność jest wynikiem kalkulacji, a każdy z nas jest spekulantem” – stwierdził o. Gniadek. Przedsiębiorca reagując na potrzeby rynku realizuje jednocześnie własne interesy. Istotną sprawą jest jednak, aby pojęć takich jak zysk, strata, korzyść nie rozważać w kategoriach wyłącznie rynkowych, gdyż należą one do ludzkiego działania w ogólności. O. dr Jacek Gniadek zauważył, że wprowadzony podział życia na sferę ekonomiczną oraz religijną spowodował spore zamieszanie. Rozróżnienie na homo œconomicus oraz homo religiosus nie jest uzasadnione, gdyż błędnym jest założenie, że człowiek funkcjonuje raz jako istota ekonomiczna, kiedy indziej natomiast jako istota religijna. W miejsce tego sztucznego podziału należy wprowadzić całościową wizję człowieka, bez rozdzielania jego aktywności na różne sfery. Wówczas łatwiej będzie rozstrzygać pytania o zysk i stratę w długofalowej perspektywie. Ponadto zrozumiałymi staną się słowa św. Pawła z listu do Filipian: „Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk”, oraz „wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę”. Dychotomia myślenia zostanie zastąpiona wówczas pełną zgodnością. Dla chrześcijanina takie postawienie sprawy dużo wyjaśnia, łatwiej jest dostrzec zgodność „boskiej” i ludzkiej ekonomii. Co więcej, sfalsyfikuje się teza Ayn Rand, że nie jest możliwym pogodzenie idei wolnego rynku z chrześcijaństwem.
Wieczorem w sobotę miała miejsce projekcja filmu pt. „Powołanie przedsiębiorcy”, po którym uczestnicy mieli możliwość wymienienia się swymi doświadczeniami dotyczącymi rzeczywistości, z jaką przychodzi im się zderzyć na polu działań związanych z prowadzeniem działalności biznesowej.
Podczas niedzielnych obrad zauważono, że jednym z palących problemów współczesnej ekonomii jest to, iż przestała się ona zajmować realnym ludzkim działaniem, na rzecz wymyślonego modelu człowieka, który zawsze dąży do maksymalizacji osiąganych zysków oraz działa wyłącznie z pobudek ekonomicznych. Efektem tego jest, jak to określił hiszpański ekonomista Jesús Huerta de Soto, system antyhumanitarny. „Ekonomia nie może naśladować fizyki ani innych nauk ścisłych, ważny jest czynnik ludzki” – podkreślił o. Gniadek. Jego zdaniem antidotum na powyższy stan rzeczy stanowi personalizm ekonomiczny, w którym ekonomia rozumiana jest jako nauka o człowieku, a nie o sposobie lokowania środków. Punktem odniesienia powinien być człowiek, a nie poszczególne współczynniki. Jest to tym bardziej istotne, że jesteśmy świadkami rosnącej biurokratyzacji oraz wzmacniania struktur interwencjonizmu państwowego. Coraz bardziej ograniczana jest wolna przedsiębiorczość, również poprzez nadmierne obciążenia podatkowe finansujące wydatki socjalne. Państwo rości sobie prawo do ingerowania niemalże w każdy aspekt życia swych obywateli. W tych warunkach łatwo o stracenie z oczu drogi swojego powołania. W tym kontekście została przywołana postać św Józefa, który może być doskonałym przykładem przedsiębiorcy, stanowiąc zarazem wyzwanie dla naszych czasów.
Konferencja zakończyła się w niedzielę wczesnym popołudniem. Uczestnicy spotkania byli zgodni co do tego, że głównym obowiązkiem państwa jest stanie na straży dwóch przykazań – nie zabijaj oraz nie kradnij. Pierwsze z nich zakłada ochronę życia, drugie natomiast ochronę własności prywatnej. Przy czym podkreślić należy, że chodzi o ochronę życia, a nie zdrowia obywateli. Rolą państwa jest ochrona życia i własności prywatnej, a nie wyrównywanie niesprawiedliwości społecznej. Dlatego niezmiernie istotnym jest prowadzenie kampanii uświadamiającej łamanie tych dwóch imperatywów w przestrzeni publicznej, w tym gospodarczej: nieuczciwości rządzących, producentów, handlowców oraz pracowników.
Maria Nowina Konopka