Jak się człowiek spieszy, to się szatani cieszą.
Wczoraj, spiesząc się na autobus, szybko zadawałem pytania o jego umiejscowienie, a pospiesznie wysłuchując odpowiedzi nie od razu zdawałem sobie sprawę, że rozmówca i ja przeszliśmy z holenderskiego na angielski. Z hasłami "tunel, w lewo, do końca, na drugą stronę, zegar, prosto" ruszałem przed siebie. Byle szybciej, kłusem kuternogi, mając problemy z ułożeniem informacyjnych klocków w kolejności oraz dopasowaniem ich do topografii miasta, które właśnie, po raz pierwszy i to ogarnięte mrokiem, oglądałem.
W końcu przystanek znalazłem. Lepiej późno niż wcale, ale autobus odjechał beze mnie. No nic. Pojadę w sobotę.
Na drugi raz to i tamto będę wiedział.
Tyle razy się udawało, w końcu mogłem się pogubić. W Paryżu w nocy, przy zamkniętych dwóch wyjazdach z miasta, braku oznakowania i kompatybilności językowej z tubylcami, dałem radę. Zagubiony we Wrocławiu by night spóźniłem się na dworzec pół godziny, ale pociąg przyjechał o 40 minut za późno. Wieczorem w zalesionych górach, podczas ulewy zgubiłem szlak - udało się dojść do szosy, złapać autostop i przesiąść się na ostatni tego dnia autobus-za-pociąg.
Zawsze można się pocieszać. To nawet zdrowo. A w dodatku u mnie szybko pojawia się okazja na poprawkę z wykorzystaniem przykrej nauczki.
Niestety nie każdemu dana jest taka szansa. W polityce też nastał czas pośpiechu i chaosu:
- Orędzie, premier ma orędzie: tak nie można!... ? ... my też wygłosimy! Oni są tacy agresywni, niech będzie normalność, budujmy Irlandię i dorzynajmy watahy! CBA, no jak wy możecie, kobiety mdleją, jeszcze nie... o już.
- Nie komisjom śledczym w kampanii, tzn. składamy wniosek o powołanie komisji śledczej. Komuś z PO można uchylić immunitet, ale... tajemnica. CBA musiała zrobić pokaz, aby dbać o dobre imię i wyniki wyborów. A ta oczyszczalnia Czajka musi być, bo jest budowana od trzydziestu lat! Sondaże są całkowicie sfałszowane, żle pokazują procenty.
- To chyba ja jestem specjalistą od procentów... hehehehe...
Kiedy poważnemu panu, Mirosławowi Drzewieckiemu z PO, została jedyna ostatnia sekunda podczas ostatniej debaty w TVP Info, miał wymyślić jakieś hasło. I wymyślił:
Idźcie na wybory, bo wygrają pisiory
To już lepsze jest to autorstwa podnieconej zwolenniczki PiS wygłoszone na spotkaniu z panią Gilowską:
Tusk równa się pusty mózg
Szansa na poprawkę pojawi się chyba nieprędko. Ale zawsze pozostają wspomnienia dawnych wiktorii. Nawet Tusk miał takie chwile chwały. Dokladnie w debacie. Precyzyjniej: w tej pierwszej.
