Jan Rokita (przepraszam za diabła, panie Janie) w kolejnym wykładzie dla Kanału Zero znakomicie analizuje wiec Tuska w Pabianicach, który zgromadził żądną krwi i spermy na twarzy (wczesny Palikot się kłania) ekstremę ośmiogwiazdkowych dewiantów seksualnych, w porywach nieśmiało krytykującą nawet, wprawdzie półgębkiem, swojego mesjasza kieszonkowego. Warto wysłuchać każdego słowa, choć ja nie całkiem i nie we wszystkim z p. Janem się zgadzam:
Tak oto mamy paradoks, bo w sielankowych okolicznościach przyrody, Jan Rokita pięknie mówi (jak to on) rzeczy straszne o strasznym człowieku. Porażający dysonans.
Inne tematy w dziale Polityka