Co prawda kolega Nicpoń prosząc o merytorykę w jednym zdaniu, już w następnym podejrzewa, kto może mówić prawdę, a kto tylko bajać, ale co mi tam. Podejmę się zadnia na jednej - moim zdaniem, symptomatycznej działce - infrastrukturze.
Właściwie mógłbym podać dwa linki, do dwóch zestawień i króciutko to skomentować. Zawsze jednak przy niekorzystnych dla pierwszej grupy wyborców liczbach, spotkam się z zarzutem, że ich polityczni pupile wszystko ładnie przygotowali i dopięli nieomal na ostatni guzik, a następcy będą po nich zawsze tylko spijać śmietankę.
Na szczęście z pomocą przychodzi mi od razu najbardziej symptomatyczny odcinek autostrady w naszym kraju, czyli A2 Nowy Tomyśl- Świecko. Gdyby wszystko przebiegało zgodnie założonym kiedyś harmonogramem, to jego budowa powinna była ruszyć coś około 12 lat temu. Wystartowała w lecie....tego roku.
Można więc coś z tą naszą infrastrukturą zrobić, a można również sprawiać wrażenie, że się wiele robi, poruszając się nadal małymi kroczkami. Moim zdaniem PR, jeśli idzie o budowę dróg, stał na wyższym poziomie za poprzedniego rządu. Teraz PR-u, jest co prawda podobna ilość lecz jest o tyle bardziej efektywny, że widzimy i wiemy więcej.
Nie wiem, czy dla ludzi, którzy jak mantrę powtarzają obiegową opinię, że się nic u nas nie buduje, należy wstawiać stosowne zdjęcia? Bo słowa najwyraźniej nie wystarczą. Mam świadomość, że jeśli narracja partyjna każe stawiać tezę: Nasi byli dobrzy, a ci wszystko spiep..., to nic nie jest w stanie przekonać takich ludzi, iż może być inaczej, niż im się wydaje, że było i jest.
Bilans ministra Polaczka wygląda następująco:
- zastał gotowych odcinków dróg oznaczonych jako autostrady na sumę 551 km (A1, A2, A4, A6)
- w chwili, gdy rząd Jarosława Kaczyńskiego i minister Polaczek razem z nim ustępowali, było tych kilometrów w sumie 741(m.in. 102 km A2 Konin-Stryków, budowa jezdni północnej A18 72 km), oczywiście "zasługa" ich powstania spada również na poprzedników, choć w polskich mediach - kto przecina wstęgę, ten zbudował
- w budowie pozostawało odpowiednio: 169 km autostrad (A1, A2, A4), 168 km dróg ekspresowych o standardzie dwójezdniowym (m.in. S3, S7, S8, S22)
-podpisał przez okres swojego ministrowania umowy na budowę łącznie 110 km autostrad (A4 Zgorzelec-Krzyżowa 51km, A4 Kraków-Szarów 20 km, A1 Sośnica-Bełk 16 km, A1 Świerklany-Gorzyczki 18 km, oraz by-pass Stryków na A2 ok. 5 km)
Bilans ministra Grabarczyka wygląda tak:
- zastał gotowych odcinków dróg oznaczonych jako autostrady na sumę 741 km (A1, A2, A4, A6)
- po 23 miesiącach od faktycznego przejęcia obowiązków (16 listopad 2007), mamy w użytku 881 km ( w tym nieszczęsne 72 km wyrobu w połowie autostradowego A18), doszło 89 km A1 Gdańsk-Grudziądz, 51 km A4 Zgorzelec-Krzyżowa, co oczywiście również, jest zasługą budowy zainicjowanej za poprzedników
- w budowie pozostaje odpowiednio: 330 km autostrad (A1, A2, A4, A8), 238 km dróg klasy - S 2x2 (m.in. S3, S5, S7, S8, S10, S11)
-Grabarczyk odkąd został ministrem podpisał umowy na budowę łącznie 550 km autostrad (A1 Bełk-Swierklany 14km, A1 węzeł Sośnica ok.2 km, A1 Sośnica-Pyrzowice 42 km, A1 Stryków- Pyrzowice 180 km, A1 Grudziądz- Toruń 62 km, A2 Nowy Tomyśl-Świecko 106 km, A2 Stryków-Konotopa 90 km, A2 obwodnica autostradowa Mińska Mazowieckiego 21 km, oraz A8 autostradowe obejście Wrocławia ok.33 km)
Nie wyciągam wniosków politycznych, skoro ma mnie interesować suche zestawienie, porównanie "osiągnięć".
Świadomie nie dodaję do tego okresu rządów SLD, gdyż spór trwa od czterech lat i dualizuje polską scenę polityczną, wyłącznie wokół PO-PiS.
Niezbędne do ogarnięcia tego wszystkiego linki, znajdują się tu i tu.
Uważam, że papier jest cierpliwy. W dobie internetu, to narzędzie jeszcze bardziej.
Inne tematy w dziale Polityka