Tak trochę w poprzek kolędowaniu naszemu...
Przenosimy się dziś do Szwecji. Kraju konia z Dalarny, takich fajnych łosi, jak z "Przystanku Alaska", rudy żelaza z Kiruny, Uppsali, gdzie jest sporo polskich akcentów (tak, tak, tych z czasów "Potopu", a nawet wcześniejszych) i urokliwej Gotlandii, opodal której pomieszkiwał Ingmar Bergman...
Piekną mają dzielni Szwedzi muzykę regionalną/folkową. Szeroko rozumiana muzyka popularna, jest niestety zdominowana przez wszechobecny język angielski.
Teraz instrumentalnie. W przyszłości będzie i z jakimś ciekawym tekstem...
Inne tematy w dziale Kultura