Od kilku dni w mediach, na ulicach, to temat numer jeden.
W salonie24, zima (atak zimy) także jest przedmiotem dyskusji.
Ile docieramy do szkół, pracy, gdziekolwiek...
Jak marzniemy na przystankach, opisujemy wygląd błota pośniegowego.
Śnieg zalega nam do kostek, oplata łydki, a w skrajnych przypadkach, brniemy w nim nieomal po pas... Mokną buty i spodnie. Pędzący, niezbyt czarną ulicą samochód, może nas nieźle obryzgać.
Chwila nieuwagi i...kontuzja gotowa. Bywa i wariant gorszy, do gipsowania złamanych kończyn włącznie.
Jesteśmy przeziębieni i źli na to, co za oknem (mimo, iż to zima).
Ale przede wszystkim...odśnieżamy.
By móc przejść, dojść, dotrzeć, spostrzec... Świat wokół nas.
I widzimy innych, odśnieżających w mozole. Chyba chcą osiągnąć ten sam efekt, co my.
A oto one. Ciche bohaterki ostatnich wydarzeń. Łopaty do odśnieżania.
Wariant ekonomiczny. Dla ludzi o słabszych nerwach i mocy mięśni.

Inne tematy w dziale Kultura