partyzantka partyzantka
954
BLOG

KONIEC PALIKOTA, czyli sPALIł za sobą KOTa.

partyzantka partyzantka Polityka Obserwuj notkę 8

Takkk. Otóż, proszę państwa, koniec posła, którego nazwiska się nie wymawia, NADSZEDŁ!!

Nie miałam kiedy o tym wspomnieć, także nadrabiam zaległośći.

Wiecie dobrze o manifestacjach urządzonych przez tego pana w czwartek, w różnych miejscach Polski. Taka manifestacja odbyła się także w Warszawie, przy katedrze warszawsko-praskiej.

I...  zwolenników posła P. zebrało się tam wg jednych - 70 osób, wg innych 50. Generalnie - garsteczka. W tłumie dziennikarzy nie sposób ich było dostrzec. Jednym słowem - całkowita porażka.

Co jeszcze świadczy o dość żałosnym charakterze tej akcji?

Otóż.. W kontraście dla ludzi przed kościołem zgromadzonych w geście protestu na słowa abpa Hosera, już w środku katedry, na spotkaniu z bpem znalazło się, UWAGA, 700 (słownie: SIEDEMSET !!) osób !!, które modliły się za tych, których nikt obronić nie może, było to spotkanie ZA ŻYCIEM. W geście jedności z abpem, dając wyraz tego, że całkowicie utożsamiają się ze stanowiskiem Kościoła, które bp tylko przypomniał.

Media, które próbowano poinformować o akcji nie wyraziły zainteresowania. A to niespodzianka.

I bardzo zabawna jest reakcja P. Na blogu napisał bowiem:

"Jedno jest pewne, że po wczorajszych manifestacjach w skali całego kraju, manifestacjach po raz pierwszy przeciwko klerowi od 25 lat, Polska jest inna. Już żaden Hoser,  ani inny satrapa,  nie będzie przeklinał i wyzywał w przestrzeni publicznej. Być może nawet biskup Sławoj Głódź wytrzeźwieje, a na pewno – ma miejsce nowa dyscyplina w tych relacjach.  To wielkie zwycięstwo Ruchu w Polsce. To wielkie nasze zwycięstwo! Dziękuję Wam za zaangażowanie!"

ZWYCIĘSTWO? Chyba MEGA-PORAŻKA.

link1

link2

partyzantka
O mnie partyzantka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka