Jak cudownie się składa. Nie muszę nawet zmieniać czcionki na rosyjską, żeby napisać nazwisko prezydenta Rosji cyrylicą.
W grudniu Miedwiediew ma przylecieć do Polski. Może użyje tutki, a co, niech udowodni, że są bezpieczne.
Szykujmy już czerwone dywany, płatki róż. Czerwone oczywiście, jakby inaczej. Pięknie będą się odbijać na białym śniegu. Choć.. Cholera.. Czerwone płatki na białym śniegu. Niedobrze. No nic, może nikt nie skojarzy zbieżności. Ale po co ryzykować.. To może złote płatki. Ot, symbol dobrobytu. Za to czerwony dywan - koniecznie. Może jakieś rosyjskie pieśni na 5 głosów? Czemu nie.
Trzeba ćwiczyć ukłony. Na szczęście premier i prezydent mają wprawę. Jakby co - Sikorski ich podszkoli. Żeby nie było wpadki. Bo.. "Ważną sprawą są dobre relacje z naszymi sąsiadami, a Polska jest krajem, który nie może ryzykować innej postawy" (Anna Fotyga o strategii PO dla Nowego Państwa, 10/2010).
Prezydent ćwiczy tekst. Znamy początek. Brzmi: "niech będzie pochwalony". (dziękuję pomysłodawczyni).
Może jakiś taniec pochwalny wykonać.. Kurcze, trzeba już zacząć poważnie nad wszystkim myśleć. I coś z tymi wariatami i oszołomami trzeba zrobić. By nie zakłócili uroczystości.
A tak serio.. Mam wielką ochotę stanąć w miejscu, którego Megbegeb na pewno nie przegapi z transparentem z napisem po rosyjsku: Smoleńsk domaga się prawdy. Czy coś w tym stylu. A niech mnie zamkną.
Zawsze chciałam zostać powstańcem...
Inne tematy w dziale Polityka