Starałam się nie czytać tego mnóstwa komentarzy na Salonie dotyczących wyrzucenia z PiSu pani Kluzik-Rostkowskiej i pani Jakubiak, więc nie wiem, czy ktoś już ten "problem" zauważył.
Generalnie trochę mnie śmieszy i dziwi to wielkie zainteresowanie tym faktem, toż to taka pierdoła, można zlaleźć tony spraw ważniejszych. Ale przecież wszystko musi się zawsze skupiać na PiSie i na Kaczyńskim.
Teraz obserwujemy "zemstę" pań. Nie szczędzą krytyki wobec swojej byłej już partii.
A ja myślę tak: całkowicie się pani Joannie należało. Przyznam, że zawsze budziła moją wielką sympatię. Ostatnio jej głosowanie w sprawie in vitro mnie zniechęciło, no ale i tak uważałam ją ze względu na urok osobisty za niezmiernie sympatyczną. Natomiast za to co ostatnio robiła w nieprzychylnych PiSowi mediach przechodziło wszelkie granice. I założę się, że los takich osobników w innych partiach politycznych byłby taki sam. I nawet postępowało by wszystko bardziej radykalnie i szybciej. Nie ma co tu dużo gadać.
Natomiast sprawa jest zagadkowa w sprawie pani Jakubiak. Została ona zawieszona, rozmawiała z Jarosławem Kaczyńskim, i od tego momentu jej aktywność medialna ustała. Wydawało się, że wyciągnęła wnioski, że wszystko zmierza do uspokojenia sytuacji. A tu bęc. Wykluczono obie panie.
I to moim zdaniem można analizować, zastanawiać się nad celowością wykluczenia Rostkowskiej jest bezsensowne.
Inne tematy w dziale Polityka