Dziś dla rozluźnienia, nie o polityce. O filmie. Który jest moim zdaniem arcydziełem kinematografii.
Film nosi tytuł: Wszystko jest iluminacją. Everythig is illuminated.
Reżyseria: Liev Shreiber, produkcja amerykańska. W roli głównej Elijah Wood, któremu udało się stworzyć wyjątkową kreację. Podobnie zresztą jak pozostałym aktorom, wymienię tylko dwóch: Eugene Hutz, Boris Leskin.
O czym jest film? Tak z grubsza, nie zdradzając fabuły. Młody amerykanin, Żyd, przyjeżdża na Ukrainę, by znaleźć ślady przeszłości swojego dziadka, który w czasie wojny stamtąd wyemigrował, właśne do USA. Za przewodników ma młodego Ukraińca i jego dziadka. Ponieważ są z Odessy, mówią raczej po rosyjsku a nie ukraińsku.
Reżyserowi udało się stworzyć po pierwsze wyjątkową historię. Uroku filmowi dodają przepiękne obrazy, ukraińskiej ziemi. Film ma swój własny, bardzo charakterystyczny klimat, angażujący wszystkie zmysły widza. Do tego przepiękna muzyka, która od momentu obejrzenia filmu towarzyszy człowiekowi już cały czas.
Na zachętę trailer filmu i kilka utworów z niego.
W tym miejscu pragnę podziękować miedziano-rudej za tak długie nakłanianie mnie do obejrzenia tegoż filmu, które w końcu zakończyło się sukcesem.
POLECAM!
Inne tematy w dziale Kultura