partyzantka partyzantka
859
BLOG

Dzielne żony polskich żołnierzy. I Ewa Błasik - Generałowa.

partyzantka partyzantka Polityka Obserwuj notkę 17

Historia Polski nie oszczędzała. Trudne położenie geograficzne. Dwie wojny światowe, w międzyczasie wojna polsko-bolszewicka - wszystko działo się na naszym terenie, dotykało nas bezpośrednio. Ale gdzieś w tym całym historycznym zamieszaniu zawsze ważna i niezastąpiona jest obecność polskiego żołnierza. Generała.

Tak, to brzmi dumnie - Generał. Żołnierz. Polski żołnierz.

Od razu przychodzi mi na myśl czas II Wojny Światowej - konkretne przykłady polskich Generałów i żołnierzy. Przychodzi na myśl Katyń. Potem Powstanie warszawskie. I ci - żołnierze walczący i oddający życie za wolność, z miłości do swojego kraju. Nie mogli inaczej.

W tle swoich mężów - dzielnych, odważnych, gotowych ponieść najwyższą cenę, cenę swojego życia w obronie swojej ukochanej ojczyzny są także one. Ich żony. Nierzadko dorównujące swoim mężom hartem ducha.

Od dziecka chciałam zostać powstańcem. Nigdy nie mogłam zobaczyć naocznie na czym polega ta żołnierska chwała. Nie widziałam walki o kraj, walki żołnierza o niepodległość. Jestem za smarkata, nie pamiętam nawet PRLu. Jednak jest we mnie to poczucie, że bycie żołnierzem jest czymś wyjątkowym. Nie wiem - może to historycznie wypływa z krwi Polaków. Żołnierza się szanuje, żołnierza się podziwia, żołnierz jest kimś.

A generał? Kojarzy się z odpowiedzialnością, mądrością, wiedzą, oddaniem, patriotyzmem.

Gdy myślę o żołnierzach przychodzi mi także na myśl ich los już po II Wojnie Światowej. Gdy zamiast wyniesienia na piedestały, zamiast uhonorowania, jeśli przeżyli - czekał ich często los tułacza - emigranta, lub gorzej - czekała na nich we własnym państwie, o które walczyli śmierć albo wywózka do Rosji. Za co? Za zdradę. Czyż to nie jest niewiarygodnie niesprawiedliwe? To boli nawet teraz gdy wspomina się te sytuacje. Boli także tych, którzy znają te historie tylko z lekcji, książek, opowiadań. To powinno dotykać każdego Polaka.

Dlatego też tak ważny jest dla nas Katyń.

I oto we współczesnej rzeczywistości, w czasie wolności, niepodległości, już po wszystkich traumatycznych historycznych doświadczeniach wybrali się przedstawiciele Polski by uczcić tych, którzy właśnie w tym miejscu, w tej strasznej ziemi zginęli. Pojechała elita, by uczcić elitę. By dać znak pamięci o tych, o których pamięć winniśmy pielęgnować zawsze. Wybrali się tam także polscy Generałowie. By uczcić swoich poprzedników - tych, którzy stracili tam życie.

I ci także zginęli. W tej samej ziemi. Czego to jest znak? Może tego, że zbyt mało pamiętamy, że zbyt mało walczymy o pamięć ofiar Katynia.. Może ta zbrodnia jest tak wielka, że wymagała kolejnych ofiar, by pokazać jej ogrom. Nie wiem.

Znowu zginęła elita, inteligencja. Znowu zginęli żołnierze. I znów zostały po nich ich żony - dzielne, polskie kobiety opłakujące swoich mężów. Kolejne.

W filmie Andrzeja Wajdy pt. Katyńjedną z moich ulubionych postaci jest właśnie Generałowa grana przez Danutę Stenkę. Jest silna, jest całkowicie oddana Polsce, jest żeńskim odpowiednikiem swojego męża, Generała, którego zamordowano. Któremu próbowano odebrać honor, cześć. O którego państwo polskie się nie upominało - wręcz przeciwnie.

Wydawać by się mogło, że honor polskiego żołnierza dla Polaków jest świętością.

Dziś także możemy obserwować podobną dzielną kobietę. Mam na myśli Panią Ewę Błasik.

Straciła ukochanego męża, polskiego żołnierza - Generała. I to mało. Musi walczyć nie tylko ze swoim bólem i tęsknotą - musi także walczyć o honor swojego męża, który to próbuje mu się odebrać. Musi walczyć o honor polskiego munduru, dzisiaj.

I wydawać by się mogło, że nie powinna być w tej walce osamotniona. Że dziś - państwo, władza, zwierzchnik jej męża winien ją w tej walce wspierać, ba, winien z całą zaciekłością domagać się przywrócenia jego honoru. Dlaczego tak się nie dzieje? Dlaczego ani słowem prezydent - Zwierzchnik Sił Zbrojnych nie obronił publicznie, nie walczył, nie dementował, nie potępiał oskarżeń w stosunku do polskiego Generała? Dlaczego? Dlaczego dzielna kobieta musi to robić sama?

W imieniu męża mogę przysiąc, że on nigdy nie splamił honoru polskiego munduru. Był człowiekiem i dowódcą wysokiej klasy i to, co zrobiono z nim po śmierci, to haniebne kłamstwo. Nie ma dowodów na to, że pił alkohol i ja się nigdy z tym nie pogodzę.Jak można naruszać wszelkie reguły, prawo moralne i obwieszczać na swoich stronach internetowych bardzo dokładny raport z sekcji zwłok mojego męża. To są barbarzyńskie metody.

Ja ostatkiem sił bronię honoru mojego męża. Polskie władze, a przede wszystkim pan prezydent – zwierzchnik sił zbrojnych, który mam nadzieję, że wie, co to znaczy honor żołnierski, nie wspiera mnie w tym wszystkim. Liczyłam na to, że stanie i powie, ze to niemożliwe, żeby polscy generałowie pili alkohol na pokładzie tego samolotu. Czuję się oszukana i zdradzona.

Ewa Błasik

partyzantka
O mnie partyzantka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka