partyzantka partyzantka
789
BLOG

Dlaczego można krytykować wszystkich, poza bpem Pieronkiem.

partyzantka partyzantka Polityka Obserwuj notkę 16

Jest taka zasada: Kościół mogą krytykować tylko ludzie Kościoła. I jako taka, postanowiłam wystosować mój List otwarty do ks. bpa Pieronka. Zrobiłam to z perspektywy osobistej, z wewnątrz Kościoła, do którego przynależę. Także moje wątpliwości, sugestie należy rozpatrywać z perspektywy osoby wierzącej, która podzieliła się z zainteresowanym - i nie tylko - tym, czego nie rozumie i z czym się nie zgadza.

Oczywiście posypały się komentarze w stylu: dlaczego nie krytykuję np. o.Rydzyka, dlaczego tylko do bpa Pieronka piszę rakie listy.

Po pierwsze w liście zauważyłam, że traktowanie w Kościele oraz w opinii publicznej (mój dzisiejszy dodatek) różnych osób jest odmienne. Mianowicie z jednej strony mamy do czynienia z bpem Pieronkiem, którego komentarze stawiają go po jednej stronie, jak to później postaram się pokazać, właściwej. I, co ciekawe, bpa zaczynają bronić ludzie całkowicie z Kościołem nie związani, ateiści. Znamienne. Jeśli ksiądz podziela ich poglądy - staje się autorytetem. Dość łatwo to przychodzi. Z jednej strony udowadniają, że wypowiedzi jednych księży są niedopuszczalne, z drugiej - że bp Pieronek ma całkowite prawo do wypowiadania się.

Jednym z koronnych argumentów jest ten, że nie robi tego z ambony tylko w wywiadzie. Zatem jeśli podobne wypowiedzi bpa miałyby miejsce w odniesieniu do PO, gdyby jakiś bp w wywiadzie stwierdził, że "Tusk idzie po trupach po władzę" byłoby to dopuszczalne czy nie? Mam wątpliwości. Ale załóżmy, że byłoby dopuszczalne. Pytam zatem: czy jednak KAZANIE skierowane tylko do LUDZI KOŚCIOŁA na KONKRETNEJ MSZY ŚW. nie ma mniejszej siły oddziaływania niż wywiad dla onet.pl? Powinni się cieszyć, że nie mówią tego w wywiadach, które przeczyta więcej ludzi i mówią do tych, którzy są mniej postępowi, bo chodzą do kościoła a może i wierzą w Boga.

Wrócę na moment do nierówności w Kościele. Dlaczego ks. Małkowski dostał karę za to, że przychodził do ludzi, do których niewielu księży się pofatygowało? Jeśli przyjąć, że ks. Małkowski opowiada się jednoznacznie za jakąś partią polityczną - to dlaczego jemu nie wolno a bpowi Pieronkowi już tak? O tę nierówność chodziło mi w moim liście, tego nie rozumiem, z tym się nie zgadzam. Jeżeli domaga się możliwości wolnej wypowiedzi dla bpa Pieronka - dlaczefo nie daje się spokoju o. Rydzykowi, ks. Małkowskiemu. Jeśli ks. Sowa może otwarcie poprzeć w wywiadzie PO - dlaczego ktoś nie może poprzeć PiSu?

Ja akurat z poparciem PO jako katolik mam ten problem, że trochę kłóci mi się to z nauką Kościoła w sprawach moralnych - in vitro na przykład. I ciekawa jestem jak bp Pieronek ten mój problem by rozwiązał. Jak pogodzić stosunek partii do istotnych dla katolika spraw etycznych.

Wracając. Odmienne jest także przedstawianie księży w mediach, mówienie o nich. Ci światli, mądrzy, budzący szacunek - to ci za PO. A ci źli, zaściankowi, konserwatywni (w pejoratywnym znaczeniu) - to ci za PiS. Tych pierwszych się lansuje, ci pierwsi mogą się wypowiadać, są słuchani, pokazywani. Ci drudzy zaś... No właśnie - ci drudzy wtrącają się do polityki, jak oni smią. Jak mogą wyrażać swoje zdanie, jak mogą mówić o sprawach politycznych. Księżom nie przystoi, im nie wolno. Widzicie różnice? Jednym wolno - innym nie. U jednych jest to uzasadnione - innym się tego zabrania.

Odniosę się także do pytania, dlaczego nie piszę listów otwartych do o. Rydzyka. Powód jest prosty. Nie słucham Radia Maryja, więc nie wiem co się tam mówi. Nie mogę odnieść się do czegoś, czego nie znam. A tak się składa, że onet czytam. Gdyby o.Rydzyk był tak aktywny w mediach (nie swoich, RM jest jednak "niszowe" w tym sensie, że trafia do odbiorców, którzy się decydują i chcą go słuchać) i głosił poglądy, które byłyby kontrowersyjne - może też bym się odniosła. Bpa Pieronka  niekiedy nie sposób ominąć - a o.Rydzyka nie słuchać jest bardzo łatwo. Tym samym jestem otwarta na konstruktywną krytykę także o.Rydzyka, z tym że jego działalność mnie w sposób bezpośredni nie dotyka. Powtarzam - mój list był osobisty, pisany z wewnątrz Kościoła.

Jakie jest więc kryterium wolności słowa dla księży? Jest nim partia, którą popierają. Jeśli jest to PO - księża są obywatelami, mają prawo mieć własne poglądy, w tym wypadku niekiedy są także autorytetami. Jeśli popierają PiS - księżom do polityki mieszać się nie wolno.

***

Pisałam ten tekst z perspektywy obserwatora tego, co dzieje się w opinii publicznej i mediach. Jakie jest poczucie i przyzwolenie społeczne lansowane dziś w Polsce.

partyzantka
O mnie partyzantka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka