Obejrzałam Fakty i jedno mnie w reportażu na temat Czesława Kiszczaka i jego uniewinnienia zastanowiło.
Otóż sędzia powiedział, że w świetle wprowadzenia w PRL stanu wojennego, tajny szyfrogram, w którym pozwolił on milicji na użycie broni - był zrozumiały.
Zatem, bo nie rozumiem.. Niedawno Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że stan wojenny był nielegalny (dziękujemy Januszowi Kochanowskiemu!). Czy wobec tego także decyzja, uzasadniona w świetle niego, takową nie była?
Nikt w tym kraju nie ponosi odpowiedzialności, nikt.
I jak się młodzież ma jej nauczyć, no jak?
Inne tematy w dziale Polityka