To nie jest wpis o Powstaniu Warszawskim, ani o Wałęsie, ani o Owsiaku. To ledwie logiczne ćwiczenie, zupełnie neutralne politycznie, mające w bieżącej dyskusji na wymienione tematy jedynie dobre przykłady.
Dajmy na to, ktoś deklaruje, że narodowych mitów, pospolitych ruszeń, wybitnych postaci - tykać nie należy, a i nazbyt dociekliwe pytania zadawać jest głupio. Jak choćby co do Lecha Wałęsy, czy Jerzego Owsiaka akcji WOŚP. Gdy zdarzy się jednak, że deklarant sam ma pewne pytania, co do mitu świętowanego przez jego adwersarzy, konsekwentnym jego wówczas zachowaniem będzie: milczenie, czy też pouczający rewanż?
Inne tematy w dziale Polityka