Kiedy w trakcie pobytu Tuska w Moskwie przeczytałem na jednym z forów komentarz mówiący o tym, że wraca festiwal w Zielonej Górze, wziąłem to za ironiczny żart. Parę minut potem zorientowałem się, że to nie jest żart i wrażenie było takie, jakbym dostał w mordę. To było uczucie upokorzenia. A jednocześnie jakiegoś niedorzecznego przeniesienia w czasie. Tak jakby włączyć tvn24 i zobaczyć, że wiadomości czyta generał.W poczuciu, że dzieje się coś absurdalnego i że ktoś nas w coś wrabia, oczekiwałem na głos sprzeciwu płynący z ludu. Doczekałem się średnio. Owszem, na forach gdzieniegdzie słychać wkurzone głosy protestu, Ludwik Dorn potępił rzecz na swoim blogu, a Skiba starał się sprawę ośmieszyć w tvn. Niezbyt to jednak donośne. Grupka manifestantów przeszła, ktoś krzyknął, uczestnicy rozeszli się do domów.Dlaczego ta idea wzbudza we mnie gwałtowny sprzeciw? Uzasadnienie znajduje się już na wstępie. Jestem przeciw, bo to upokarzające. Można wspominać z rozrzewnieniem duże fiaty, cytronadę i kiermasze książki, ale ten symbol zniewolenia i konformizmu, tę tępą, nudziarską piłę, jaką był festiwal w Zielonej Górze, można wspominać tylko z uczuciem ulgi, że jest już przeszłością. Chciałoby się powiedzieć, bezpowrotną przeszłością.Ludzie reaktywują różne idee i wydarzenia, reaktywują się zespoły, festiwal w Woodstock. Powodem jest zawsze chęć przywrócenia czegoś, co pozostało w pamięci jako wspaniałe i wybitne, co darzy się szacunkiem i sentymentem. Reaktywuje się rzeczy kultowe. Czy tak właśnie chcemy ocenić PRL-owski festiwal w Zielonej Górze, powracając do niego?Do kogo więc kieruję słowa protestu i dezaprobaty? Okazuje się, że sprawa wcale nie jest taka oczywista. Szukając informacji o festiwalu, odkryłem bowiem rzeczy wielce zaskakujące.Po pierwsze, dwa Festiwale Piosenki Rosyjskiej już się odbyły, jeden w 2006, w Warszawie, drugi w 2007 w Zielonej Górze. Oba kameralne, zorganizowane w klubach. Wnosząc z relacji, były to ciekawe, udane imprezy, choć udział w pierwszej z nich Leppera, wtedy wicepremiera, który był fundatorem nagród, niedobrze mi się kojarzy. (1)(2)Następnie, co do obwieszczonego nam wznowienia festiwalu w Zielonej Górze - okazuje się, że imprezę organizuje i sponsoruje prywatna firma, a odpowiednia umowa z miastem została podpisana już w październiku ubiegłego roku. Firma ta to Poli-Eco, producent tworzyw sztucznych, prowadzący interesy w Rosji i Kazachstanie. Patronem imprezy ma być minister spraw zagranicznych Rosji - informacja ta pojawia się już w notce z października 2007 (3).Warto dodać, że na mocy wspomnianej umowy:Miasto pozbywa się wpływu na poziom artystyczny i formułę festiwalu - dając dowolność organizatorowi oraz na dziewięć lat pozbywa się także nazwy "Festiwal Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze". (4)I jeszcze:Poli-Eco chce zorganizować festiwal na początku czerwca. Nagrodami będą samowary, ale tylko dla polskich wykonawców. Impreza ma trwać trzy dni, zakończyć się wielką galą, którą ma transmitować telewizja (z obu państw, ale jeszcze nie wiadomo, które stacje konkretnie). Mają przyjechać artyści z Polski, Rosji, Białorusi, Kazachstanu, ale także z Wielkiej Brytanii. (4)Cóż więc z tego wszystkiego wynika? Wygląda na to, że decyzja o organizacji festiwalu zapadła na szczeblu miejskim i że wcale nie była tu potrzebna decyzja rządu. Jakie w takim razie znaczenie miało podnoszenie tej sprawy podczas wizyty Tuska w Moskwie? Propagandowe? Może dla Rosji. Niektórzy przecież, jak Ludwik Dorn, piszą, że inicjatywa była po stronie rosyjskiej. (5) Z kolei Stefan Nawrot, szef stowarzyszenia Polska-Wschód, tłumaczy, że stara się angażować w sprawę ludzi tak wysokiego szczebla, ponieważ liczy, że uda się dzięki temu pozyskać wielkie gwiazdy rosyjskie na imprezę. (6)Tusk natomiast, po wizycie, z jednej strony nie chwalił się nadmiernie festiwalem, z drugiej - nie dementował powtarzanej w mediach informacji, że to właśnie podczas wizyty zapadła decyzja o wznowieniu festiwalu.Reasumując, mam wrażenie, że festiwal w jakiejś formie odbyłby się i bez uzgodnień na najwyższym szczeblu, ale że to te właśnie uzgodnienia podniosły jego rangę tak wysoko, iż można mówić o reaktywowanym festiwalu w Zielonej Górze. Czy też wręcz, iż to właśnie propagandowy wydźwięk "przywracamy festiwal w Zielonej Górze" był celem tych uzgodnień. I to jest coś, na co zgoda ze strony polskiej jest dla mnie czymś kuriozalnym.Co w rzeczywistości z tego festiwalu wyjdzie? Nie mam pojęcia. Tak jak napisałem - jako kontynuacja, czy też nawet nawiązanie do festiwalu PRL-owskiego, jest dla mnie nie do przyjęcia. Ale festiwal wzbudzałby u mnie też jak najgorsze odczucia, gdyby stał się ośrodkiem promocji, nazwijmy to, rosyjskiej muzyki rozrywkowej. Ci, którzy mają satelitę i czasem wpadną na rosyjski kanał rozrywkowy, wiedzą, o czym mówię. Rosyjska piosenka poetycka, aktorska, ballada - tak, chętnie, ale rosyjski pop, rock i teledyski - za jakie grzechy?!Zastanawiam się także, co będzie, przy tak zawartej umowie: "miasto pozbywa się wpływu na poziom artystyczny i formułę festiwalu", jeśli strona rosyjska zapragnie, aby festiwal nabrał rozmachu, aby był transmitowany nie tylko przez polską i rosyjską telewizję, ale może i przez inne - czy pozostawiliśmy sobie jakąkolwiek możliwość ograniczenia takich zapędów? Wyobrażacie to sobie: festiwal piosenki rosyjskiej, transmitowany do wielu krajów w Europie, a może i na świecie, skąd? Z Zielonej Góry. Który to region Rosji?I na koniec: jak cytowałem wyżej, na festiwal mają przyjechać wykonawcy z różnych krajów. Będą śpiewać piosenki rosyjskie. Był kiedyś w Polsce taki festiwal, na którym zagraniczni wykonawcy śpiewali piosenki polskie. Duży, znany festiwal. To był Międzynarodowy Festiwal Piosenki w Sopocie. Dziś nie istnieje. Jest za to prywatny, z polska zwany, Sopot Festival. Nie ma w nim już jednak konkursu polskich piosenek dla zagranicznych wykonawców. I nie ma nigdzie indziej. Dlaczego? I czy ktoś się tym przejmuje? źródła:(1) http://magazynswiat.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=4197&mode=thread&order=0&thold=0(2) http://www.um.zielona-gora.pl/archiwum/luty07/210207r1308.htm(3) http://www.izg.pl/?page=aktualnosci&id=10725(4) http://miasta.gazeta.pl/zielonagora/1,35161,4922587.html(5) http://dorn.blog.onet.pl/(6) http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080209/POWIAT16/166491823
Inne tematy w dziale Polityka