Zdumiewające, film, o którym niezbyt głośno, który pojawia się u nas w regularnej dystrybucji po 4 latach od swojego powstania, który w Warszawie grany jest w 2 kinach, okazuje się filmem mistrzowskim, wbijającym w fotel.
Podczas projekcji ma się wrażenie obcowania z galerią skończonych majstrów-rzemieślników, życia i sztuki filmowej. Generał, doktor-skrobacz, kapitan KGB-owiec, grający ich aktorzy. I ponad wszystko reżyser, który pociągnięcia filmowym pędzlem wykonuje szybko i z mistrzowską pewnością. Do tego absolutnie znakomici młodzi aktorzy.
Umieszczam tę krótką notkę w dziale "Polityka", bo chcę także zwrócić uwagę na niesamowitą zupełnie scenę werbunku młodego bohatera na KGB-owskiego donosiciela. Prostota, z jaką scena ta przekonuje widza, że odmowa w takiej sytuacji była tak samo sensowna, jak wyskoczenie z pośpiesznego mającego przejechać staruszkę, wprawia w osłupienie.
Inne tematy w dziale Polityka