Tuż przed przybyciem Królewny na salę, wśród chłopaków przepychanka - kto ma zająć lepsze miejsce, po prawicy Królewny. Szczuplejszy wyrugowuje tęższego z pozycji i broni jej nieustępliwie. Tęższy daje za wygraną, śmiejąc się lekceważąco. "Niech ci będzie" - wydaje się mówić - "i tak wszyscy wiedzą, kto tu jest ważniejszy". Nie przestaje się śmiać i później, kiedy gość już przybywa. Gdy Szczuplejszy recytuje powitanie, w ojczystym języku Królewny, Tęższy aż parska sobie wesoło. "Z czym do ludzi i do kogo ta mowa" - wydaje się komunikować wszystkim zgromadzonym, i telewidzom, aby przypadkiem nie wzięli Szczuplejszego zbyt poważnie, gdy ten chwali się swoimi zasługami.
Kim są nasi bohaterowie? No tak, nie da się ukryć, że przepychający się konkurenci to Prezydent i Premier Rzeczypospolitej. Czy więc widowisko było całkiem nieudane i żenujące? Jak dla mnie - nie. Lubię popatrzeć na profesjonalne królewny, które działają bez pudła i mają autentyczną radochę z doprowadzenia swojego zadania do końca.
Inne tematy w dziale Polityka