Jaki jest największy problem z ogłoszeniem likwidacji produkcji statków w Gdyni i Szczecinie? Oczywiście - spodziewany wstrząs, jaki ta wiadomość wywoła wśród Polaków. Można nawet odnieść wrażenie, iż jest to wspólny problem "Brukseli" i naszych elit rządzących.
Ściślej jednak mówiąc, to był największy problem, jeszcze parę miesięcy temu. Od tego czasu, wielokrotnie słyszeliśmy w dziennikach, jako wiadomość dnia, iż "Bruksela" wyznaczyła ostateczny, kilkudniowy termin rozstrzygnięcia sprawy. Wielu z nas pewnie zastanawiało się, czy to deja vu, czy może raczej Dzień Świstaka. Jak wiadomo, wielokrotnie powtarzany sygnał alarmowy, który okazuje się być tylko sygnałem do ćwiczeń, przestaje pełnić swoją rolę. A ten sam temat, przedstawiany wielokrotnie jako wiadomość dnia, staje się w końcu nudny i męczący. Szczególnie w konfrontacji z pojawiającymi się świeżymi tematami, takimi jak wprowadzenie waluty euro czy amerykańska elekcja.
Dziś więc, wiadomość o tym, iż
Rząd wysłał do Komisji Europejskiej zgodę na zaproponowany przez Brukselę plan ratowania stoczni w Gdyni i Szczecinie (onet),
który to plan zakłada, iż
majątek stoczni ma zostać podzielony i sprzedany inwestorom w przetargach. Wpływy ze sprzedaży miałyby pójść na spłatę długów stoczni. Zwrotem miliardów złotych pomocy publicznej obarczone zostałyby spółki-wydmuszki, przeznaczone do bankructwa (tvn24)
- pojawiła się w dziennikach jako wiadomość drugo- lub trzeciorzędna. "Panorama" zaczęła od Wiesława S., zarażającego HIV-em, stocznie znalazły się w dalszej części programu. "Wydarzenia" poinformowały o stoczniach pod koniec, tuż przed wiadomością o występie Kubicy. W "Faktach" rozpoczęła się już gala wyborcza, prawie cały program wypełnił blok odświętnych relacji z USA - reporterzy nadawali z Kenii, Phoenix i Hawajów. O stoczniach w ostatnich pięciu minutach. Podobnie w "Wiadomościach".
Tymczasem, kto wie, czy to nie dziś właśnie został przekroczony Rubikon w sprawie polskich stoczni. W cieniu Wiesława S., amerykańskich wyborów, dyskusji o euro. W sytuacji, gdy zostaliśmy już skutecznie uodpornieni na wiadomości o stoczniach, poprzez wielokrotne wysyłanie alarmu próbnego.
Inne tematy w dziale Polityka