pasażer pasażer
125
BLOG

[f] "Nieruchomy poruszyciel". Film wg Gazety Wyborczej

pasażer pasażer Kultura Obserwuj notkę 5

 

"Nieruchomy poruszyciel" - nieudany, męczący, pozostawiający niesmak, a przy tym bardziej rażący topornością niż poruszający film. Mimo iż swoją aktorską klasę potwierdza w nim Jan Frycz.


I to tyle recenzji. Teraz trochę refleksji na temat pewnego zjawiska wokół polskiego filmu, objawiającego się na łamach Gazety Wyborczej. Najlepiej widocznym, niejako wynikowym, aspektem tego zjawiska są recenzje premier w gazetowym przewodniku "Co jest grane". Gazeta przydziela ostatnio polskim filmom wysokie noty niezwykle szczodrze, przy czym nie mamy tu do czynienia po prostu z obniżeniem poprzeczki dla rodzimej kinematografii, lecz raczej, mam nieodparte wrażenie, ze szczodrością dla wybranych. Oceny - rzecz subiektywna, powiem więc tyle - dla mnie te werdykty są kuriozalne. GW całkowicie straciła dla mnie pod tym względem wiarygodność, a oceny odczytuję, na swój użytek, odwrotnie - film spoza kręgu gazetowych ulubieńców daje większą szansę, że znajdziemy w nim coś twórczego, prawdziwego, a przede wszystkim - udanego. 


Wg jakiego klucza gazeta obdziela gwiazdkami? Czy wg tego, o którym pisała pani Teresa Bochwic w Rzeczpospolitej - Salon zadowala obraz Polski obrzydliwej, rozlatującej się, zdziczałej i brudnej, ale wspaniale fotografowany ? Nie wiem, mi te wnioski wydawały się nie do końca uprawnione, choć trzeba przyznać, że "Nieruchomy poruszyciel" przysparza tej tezie argumentów. Natomiast gdy mowa o salonowych upodobaniach, to trudno się oprzeć wrażeniu, kiedy ogląda się jedną z pierwszych scen filmu Barczyka, scenę kontestującą sakrament Komunii Świętej, że to taka figura z zestawu tych, za które "salon" przyznaje wysoką punktację. (Takich figur zresztą można w filmie dopatrzyć się więcej.)


Pewne źródła zjawiska odsłania, jak sądzę, rozmowa zamieszczona w GW 1 października, w której spotkali się, nie inaczej, pan przydzielający gwiazdki z reżyserem omawianego tu filmu. Mówiąc najkrócej - konia z rzędem temu, kto objaśni, o co tym panom chodzi. I tu zaczyna się wszystko zgadzać: mętne, pretensjonalne myślenie o kinie - takież filmy i oceny.


Wywiad ten czytałem już w dniu jego ukazania się i było to dla mnie także ostrzeżenie przed nowym filmem Łukasza Barczyka. Ostatecznie, zdecydowała ciekawość, co nowego zrobił twórca bardzo dobrych "Przemian". Po 5 latach, jak się okazuje, reżyser znalazł się gdzieś na manowcach. Pozostaje nadzieja, że kino polskie nie pójdzie tym tropem.
 

pasażer
O mnie pasażer

Produkty, których reklama pojawia się powyżej, to badziewie. Nie polecam. Zdjęcia: © pasażer. Kopiowanie zdjęć z bloga w celach innych niż prywatny użytek domowy wyłącznie za zgodą autora. Po co się powtarzać: → Prawicowa publicystyka środka w formacji młyna → Szkodliwość promieniowania radioaktywnego - cicha rewolucja → Rura II. Decydujące starcie → Kiedy EU-Salon? W kinach:                      zobacz ->  Więcej filmów Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom     Operacja Argo   Anna Karenina  

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Kultura