Chciałbyś zobaczyć dobry film, nie wiesz, na co iść do kina? Idź na film rosyjski. Jeśli akurat grają jakiś.
Stosuję ostatnio tę zasadę, i dobrze na tym wychodzę. "Podróż ze zwierzętami domowymi", kolejny fantastyczny film. Jak się wydaje - spotkali się zdolni twórcy, mający wyobraźnię i coś do powiedzenia, i każdy z nich świetnie wykonał swoją robotę. Po prostu luksus i rozpusta!
Film jest rewelacyjnie opowiedziany. Od pierwszej sceny, gdy jesteśmy tak po prostu ciekawi, co za czynność wykonuje dziewczyna przy torze, przez cały film - nie wiemy, co bohaterka za chwilę zrobi, do czego zmierza. Obserwujemy jej poczynania zaintrygowani. A wszystko to opowiedziane obrazem, przy minimalnym udziale dialogu.
W "Podróży..." smakujemy ludzkie radości, jakbyśmy się jeszcze raz urodzili. Podróż, wolność, wierność psa, seks, ale także wycinanie zdjęć zagranicznych gwiazd i nowy telewizor. Uczestniczymy także w wyprawie bohaterki po swoją największą radość. W scenie finałowej, wydaje się, że - po licznych roszadach i wymianach - skompletowała wreszcie swój zestaw szczęścia. Czy płaci za to jakąś cenę?
Fascynujące jest w tym filmie odczucie przestrzeni i wolności, na granicy bajkowości. Nietypowe środki i drogi transportu. Nie nazbyt wścibska milicja. Kinowy motyw-gigant - mknące niemal przez nasze podwórko pociągi. Ale jednocześnie wszystko bardzo prawdziwe, realistyczne. Genialną pracę w filmie wykonali twórcy scenografii. Gdzie jest taki świat, czyżby jeszcze gdzieś w Rosji?
***
Polska to jest nieduży kraj, niebogaty. Może więc i nie stać nas na tyle dobrych filmów. Ale, proszę pana premiera, ministra oraz Wysokiego Instytutu, czy nie można by choć jeden na dwa lata? Czy trzeba z naszych pieniędzy dofinansowywać te wszystkie średnie i marne produkcje? Po co? Aby ludek twórczych leni mógł się wyżywić?
Inne tematy w dziale Kultura