Filmweb doniósł, że Polski Instytut Sztuki Filmowej zdecydował o dofinansowaniu produkcji filmowych na najbliższy okres.
Wśród projektów fabularnych dofinansowanie na produkcję otrzymało 17 filmów. Najciekawiej zapowiada się chyba "Krzyż walecznych" Andrzeja Bartkowiaka, jednego z czołowych polskich operatorów w Hollywood. Opowie on o producencie "King Konga", który, zanim trafił do Hollywood, walczył z Polakami przeciwko bolszewikom.
Całą listę można zobaczyć tu.
Nasuwa mi się w związku z tym parę pytań, które sobie tu zamieszczę - a nuż ktoś z instytutu przeczyta i zechce odpowiedzieć?
1. Dlaczego informacja o dofinansowaniu, dostępna na paru portalach, wśród bieżących wiadomości, jest tak trudno dostępna tam, gdzie przede wszystkim powinna - czyli na stronie PISF-u? Trzeba wpaść na pomysł, żeby szukać pod "Wyniki sesji", następnie wyszukać odpowiedni plik pdf, pobrać go i przekopać się przez mało czytelny dokument. To samo dotyczy danych nt. filmów dotowanych w przeszłości. Przecież to jest podstawowa informacja, którą powinniście udostępnić w przejrzystej formie, z nagłówkiem na stronie głównej. Przydałoby się też jakieś wyjaśnienie, kto i na jakich zasadach przyznaje projektom "punkty", za które przyznawana jest dotacja.
2. Czy są gdzieś dostępne następujące informacje nt. filmów dotowanych przez PISF w przeszłości: oglądalność, ile zarobił, ile wróciło do PISF ?
3. Dlaczego finansujecie projekty reżyserów, którzy zrobili ostatnio filmy dość słabe (Machulski, Skolimowski) lub kompletnie nieudane (Saniewski).
4. Czy przyznanie największej, specjalnej dotacji, 8 mln zł. projektowi, który ma być reżyserowany przez twórcę bez znaczącego dorobku reżyserskiego, nie wzbudzało kontrowersji?
5. Czy zdarza się, że PISF zarabia na filmach, a więc, że do intstytutu wraca więcej, niż wynosiła dotacja? Jeśli nie, jakie są motywy dopłacania do takich projektów, jak "Rejs dwa", czy "Śluby panieńskie", które wydają się być przedsięwzięciami nastawionymi na łatwy dochód?
Inne tematy w dziale Kultura