Dosłownie to tyle co "Przetrwanie najsilniejszych". To wyrażenie, które pochodzi z teorii ewolucji znane jest jako sposób opisujący mechanizm doboru naturalnego. Koncepcja biologicznej sprawności jest zdefiniowana jako sukces reprodukcyjny. W ujęciu Darwina najlepiej jest rozumiany jako "przetrwanie osobnika, który pozostawi najwięcej kopii w kolejnych pokoleniach.”
Herbert Spencer pierwszy posłużył się tym terminem -‐ po przeczytaniu Karola Darwina „O powstawaniu gatunków” -‐ i jego zasad biologii (1864), w którym odwołał paralele między jego własnymi teoriami ekonomicznymi i biologicznymi Darwina, pisząc: "To przetrwanie najsilniejszych, które ja wyrażam w kategoriach mechanicznych, jest to, co pan Darwin nazwał "dobór naturalny" lub zachowanie uprzywilejowanych ras w walce o życie.
Darwin, zainspirowany przez Alfreda Russela Wallace, zastosował nową frazę Spencera "przetrwanie najsilniejszych" obok "doboru naturalnego" w piątej edycji
„O powstawaniu gatunków”, opublikowanej w 1869 roku, zamierzając ją określić
jako "lepiej zaprojektowane do natychmiastowego, środowiska lokalnego".
Krytycy teorii ewolucji twierdzą, że "przetrwanie najsilniejszych" dostarcza uzasadnienia dla zachowań które podważają normy moralne, pozwalając silnym powoływać się na takie normy sprawiedliwości ze szkodą dla słabych. Jednak każde użycie ewolucyjnych opisów jako normy moralne byłoby błędem naturalistycznym (znane dokładniej jako Gilotyna Hume'a). Nakazowe normy moralne nie mogą pochodzić z uzasadnień czysto opisowych. Opisując, jak jest, nie oznacza, że wszystko powinno odbywać się w ten sposób. Sugeruje się również, że "przetrwanie najsilniejszych" oznacza złe traktowanie słabych.
Tyle tytułem wstępu z definicji popularnych w Internecie..
Polski system bankowy dysponujący ogromnymi zasobami lobbystycznymi, które kształtują obowiązujące prawo dotyczące ich funkcjonowania, został (wydaje się) zbudowany zgodnie z tą powyżej opisaną teorią. Nie sposób doszukać się w tym prawie obowiązku banku do przestrzegania interesu klienta. Typowym przykładem są tzw. Kredyty Mieszkaniowe „udzielane” we Frankach Szwajcarskich. Jest to ewidentnym szwindlem, bo nikt tu żadnych Franków Szwajcarskich nie widział i
żaden szwajcarski bank w tych kredytach nie uczestniczył.
Gdy przedsiębiorca np. chce wziąć kredyt inwestycyjny w obcej walucie, a zarabia na jej spłatę w złotówkach, bank wymaga od niego ubezpieczenia kursu wymiany, aby ograniczyć wspólne ryzyko. Oczywistym wydawać by się mogło, że banki powinny domagać się tego samego przy udzielaniu kredytu „frankowiczom”, czego oczywiście nie robiono.
Gdyby banki traktowały swoich klientów dbając odpowiedzialnie o ich interes, powinny przynajmniej wskazać na koszty takiego ubezpieczenia i je ewentualnie zaoferować. Takie ubezpieczenie to tzw., „Hedging”, a tzw. „Hedgfonds” nazwane zostały dosadnie w 2008 roku przez Angelę Merkel jako toksyczne. Banki nie chciały brać na siebie wysokich kosztów tych ubezpieczeń i przekazały całą odpowiedzialność na swoich klientów. To przecież jest ewidentny szwindel. Takie nazwanie tego procederu i takie stawianie sprawy w Polsce traktowane byłoby przez bankowców nieomal, jako herezja.
A tu jeszcze przykład z życia gospodarczego w Polsce. Każda firma handlująca towarami zwykle zaciąga kredyty obrotowe na zakup towarów. Oczywiście całe w ten sposób pozyskane środki umieszczone są w towarach. Spłata zobowiązań wobec banków jest w takiej sytuacji możliwa dopiero po sprzedaniu tych towarów. Zdawać by się mogło, jest to zrozumiałe nie tylko dla bankowców.
Tu pojawia się jednak wręcz genialna możliwość manipulowania mechanizmami rynkowymi. Wystarczy zdefiniować tak tzw. Konwenanty (warunki wywiązywania się zobowiązań kredytowych) i wysokie ich zabezpieczenia w umowie kredytowej, aby dać bankowi podstawy do wypowiedzenia umowy nawet, jeśli taki klient nie zalega znacznie ze spłatą odsetek. Co gorsze banki w Polsce dysponują zgodnymi z prawem instrumentami bezwzględnej władzy. Mogą one wypowiedzieć umowę kredytową z wezwaniem do natychmiastowej spłaty, a ponadto stosować mogą w chili wypowiedzenia umowy tzw. Bankowy Tytuł Egzekucyjny (BTE), co skutkuje natychmiastowym działanie komorników z zajęciem kont . Oczywistym jest więc wymuszenie upadłości takiego kredytobiorcy. Upadłość znaczy wyeliminowanie go z rynku.
W takiej sytuacji bank może w bezpośredni sposób uprzywilejować jednego lub grupę uczestników rynku. Innego zaś całkowicie wyeliminować dając pole temu ;ib tym pierwszym. Taka sytuacja jest nadzwyczaj sprzyjająca do powstawaniu korupcji w każdej skali w pełnym majestacie prawa. Wystarczy przy grze w tenisa porozumieć się ze sprytnym bankowcem, który sprawę „załatwi”, Życie wskazuje, że to nie są rozważania czysto teoretyczne.
Inne tematy w dziale Polityka