political weapon political weapon
137
BLOG

Survival of the Fittest

political weapon political weapon Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

Dosłownie to tyle co "Przetrwanie najsilniejszych". To wyrażenie, które pochodzi z teorii ewolucji znane jest jako sposób opisujący mechanizm doboru naturalnego. Koncepcja biologicznej sprawności jest zdefiniowana jako sukces reprodukcyjny. W ujęciu   Darwina   najlepiej   jest   rozumiany   jako   "przetrwanie   osobnika,   który pozostawi najwięcej kopii w kolejnych pokoleniach.”

 

Herbert  Spencer  pierwszy  posłużył  się  tym  terminem  -­‐  po  przeczytaniu  Karola Darwina  „O  powstawaniu  gatunków”  -­‐  i  jego  zasad  biologii  (1864),  w  którym odwołał paralele między jego własnymi teoriami ekonomicznymi i  biologicznymi Darwina, pisząc: "To przetrwanie najsilniejszych, które ja wyrażam  w kategoriach mechanicznych, jest to, co pan Darwin nazwał "dobór naturalny"  lub  zachowanie uprzywilejowanych ras w walce o życie.  

 

Darwin,  zainspirowany  przez  Alfreda  Russela  Wallace,  zastosował  nową  frazę Spencera  "przetrwanie  najsilniejszych"  obok  "doboru  naturalnego"  w  piątej  edycji

„O  powstawaniu  gatunków”,  opublikowanej  w  1869  roku,  zamierzając    ją  określić

jako "lepiej zaprojektowane do natychmiastowego, środowiska lokalnego".

 

Krytycy teorii ewolucji twierdzą, że "przetrwanie najsilniejszych" dostarcza uzasadnienia dla zachowań które podważają normy moralne, pozwalając silnym powoływać się na takie normy sprawiedliwości ze szkodą dla słabych. Jednak każde użycie ewolucyjnych opisów jako normy moralne byłoby błędem naturalistycznym (znane dokładniej jako Gilotyna Hume'a). Nakazowe normy moralne nie mogą pochodzić  z  uzasadnień  czysto  opisowych.  Opisując,  jak  jest,  nie  oznacza,  że wszystko powinno odbywać się w ten sposób. Sugeruje się również, że "przetrwanie najsilniejszych" oznacza złe traktowanie słabych.

 

Tyle tytułem wstępu z definicji popularnych w Internecie..

 

Polski system bankowy dysponujący ogromnymi zasobami lobbystycznymi, które kształtują obowiązujące prawo dotyczące ich funkcjonowania, został (wydaje się) zbudowany zgodnie z tą powyżej opisaną teorią. Nie sposób doszukać się w tym prawie obowiązku banku  do przestrzegania interesu klienta. Typowym przykładem są  tzw.  Kredyty  Mieszkaniowe  „udzielane”  we  Frankach  Szwajcarskich.  Jest  to ewidentnym  szwindlem,  bo  nikt  tu  żadnych  Franków  Szwajcarskich  nie  widział  i

żaden szwajcarski bank w tych kredytach nie uczestniczył.

 

Gdy przedsiębiorca np. chce wziąć kredyt inwestycyjny w obcej walucie, a zarabia na jej spłatę w złotówkach, bank wymaga od niego ubezpieczenia kursu wymiany, aby ograniczyć wspólne ryzyko. Oczywistym wydawać by się mogło, że banki powinny domagać się tego samego przy udzielaniu kredytu „frankowiczom”, czego oczywiście nie robiono.

 

 

Gdyby banki traktowały swoich klientów dbając odpowiedzialnie o ich interes, powinny przynajmniej wskazać na koszty takiego ubezpieczenia i je ewentualnie zaoferować. Takie ubezpieczenie to tzw., „Hedging”, a tzw. „Hedgfonds” nazwane zostały dosadnie w 2008 roku przez Angelę Merkel jako toksyczne. Banki nie chciały brać na siebie wysokich kosztów tych ubezpieczeń i przekazały całą odpowiedzialność na swoich klientów. To przecież jest ewidentny szwindel. Takie nazwanie  tego  procederu  i  takie  stawianie  sprawy  w  Polsce  traktowane  byłoby przez bankowców nieomal, jako herezja.

 

A tu jeszcze przykład z życia gospodarczego w Polsce. Każda firma handlująca towarami zwykle zaciąga kredyty obrotowe na zakup towarów. Oczywiście całe w ten sposób pozyskane środki umieszczone są w towarach. Spłata zobowiązań wobec banków jest w takiej sytuacji możliwa dopiero po sprzedaniu tych towarów. Zdawać by się mogło, jest to zrozumiałe nie tylko dla bankowców.

 

Tu pojawia się jednak wręcz genialna możliwość manipulowania mechanizmami rynkowymi. Wystarczy zdefiniować tak tzw. Konwenanty (warunki wywiązywania się zobowiązań kredytowych) i wysokie ich zabezpieczenia w umowie kredytowej, aby dać bankowi podstawy do wypowiedzenia umowy nawet, jeśli taki klient nie zalega znacznie ze spłatą odsetek. Co gorsze banki w Polsce dysponują zgodnymi z prawem instrumentami bezwzględnej władzy. Mogą one wypowiedzieć umowę kredytową z wezwaniem do natychmiastowej spłaty, a ponadto stosować mogą w chili wypowiedzenia umowy tzw. Bankowy Tytuł Egzekucyjny (BTE), co skutkuje natychmiastowym działanie komorników z zajęciem kont . Oczywistym jest więc wymuszenie upadłości takiego kredytobiorcy. Upadłość znaczy wyeliminowanie go z rynku.

 

W takiej sytuacji bank może w bezpośredni sposób uprzywilejować jednego lub grupę uczestników rynku. Innego zaś całkowicie wyeliminować dając pole temu ;ib tym pierwszym. Taka sytuacja jest nadzwyczaj sprzyjająca do powstawaniu korupcji w   każdej   skali   w   pełnym   majestacie   prawa.   Wystarczy   przy   grze   w   tenisa porozumieć się ze sprytnym bankowcem, który sprawę „załatwi”, Życie wskazuje, że to nie są rozważania czysto teoretyczne.

stale za granica. ale czesto w Polsce

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka