"The Daily Telegraph" donosi, że z przecieków WikiLeaks wynika, że administracja Obamy zgodziła się przekazać Rosjanom informacje zawierające numery seryjne rakiet Trident sprzedanych Wielkiej Brytanii. Amerykańskie rakiety są zdolne do przenoszenia głowic nuklearnych i stanowią trzon brytyjskiej 'broni odstraszania'.
Rząd Obamy miał przekazać Moskwie informacje, aby zdobyć zgodę na nową wersję traktatu START. Pomimo, że Londyn się na to nie godził, bo wtedy łatwo można by sprawdzić właściwą wielkość brytyjskiej broni nuklearnej.
Jeśli to prawda, to potwierdza się, że Obama jest i..., hmmm bardzo naiwnym politykiem, który bierze za realność piękne słowa o "resetach" czy przyjaźni. Założę się, że jeśli znajdą się kupcy na te informacje np. w Pekinie czy Teheranie, Kreml bez zmrużenia oka je sprzeda.
A Wielka Brytania po raz kolejny przekonała się, że pod rządami obecnego lokatora Białego Domu, "specjalne stosunki" z Waszyngtonem to absolutna fikcja...
99 173
