Panie Marku, nie jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości a doskonale wiedziałem, jaka będzie reakcja na Pana list otwarty do Prezesa. Wierzyć mi się nie chcę, że Pan jako osoba blisko związana z PiSem, na dodatek politolog liczył na to, że stanie się Pan impulsem do zmian w partii. Zastanawiam się tylko co teraz? Czy Pana posunięcie miało na celu jak twierdzi wielu członków PiSu rozpoczęcie własnej kariery politycznej, czy może powrót do zawodu politologa?
W przypadku drugiej opcji bądź co bądź reklamę zrobił Pan sobie świetną. Jeszcze kilka krytycznych opinii wobec Prezesa i PiS a ma Pan jak w banku niemal codzienne wizyty w studiu TVN 24. Oczywiście w ich oczach Marek Migalski będzie bezpartyjnym fachowcem, który na własnej skórze odczuł brak demokracji w partii Jarosława Kaczyńskiego. Ale czy po przygodzie z polityką zawód politologa jeszcze Pana kręci?
Jeśli chodzi o karierę polityczną, to tutaj zaczynają się schody. W PiSie ma Pan mówiąc kolokwialnie przechlapane. Przejście do Platformy było by w obliczu wielu wypowiedzianych wcześniej słów żałosne. Poza tym, będąc w PO mógłby Pan liczyć na bycie gwiazdką w trzecim rzędzie (Ala Mężydło). Wierząc w Pana słowa Lewica to również odległa wyspa. Z całym szacunkiem ale na ludowca też mi Pan nie wygląda. Pozostaje więc tylko wstąpić do partii Marka Jurka? Tyle, że jego poglądy często odchodzą jeszcze bardziej w prawo niż w przypadku Jarosława Kaczyńskiego. Jedyną sensowną opcją jest stworzenie własnej partii politycznej. Z Palikotem raczej odpada, we wczorajszym wywiadzie dla TVN 24 stwierdził, że daleko mu do Pana poglądów. Ale nowa, centrowa partia? Na pewno znalazłby Pan poklask wśród wielu publicystów i odrodził pewne nadzieje na pojawienie kolejnego liczącego się gracza na scenie politycznej. Tyle, że póki co nie ma Pan żadnego zaplecza. Musiałby Pan poczekać aż Jarosław Kaczyński wyrzuci całą centrową frakcję z PiSu a to może być wbrew pozorom trudne a może nawet niewykonalne. Paweł Poncyliusz niejednokrotnie nie zgadzał się z Jarosławem Kaczyńskim, jednak jego pozycja w partii ma się dobrze. Podobnie można powiedzieć o Pani Joannie Kluzik Rostkowskiej. Mimo wielu głosowań nie zgodnych z dyscypliną partyjną jej pozycja w Prawie i Sprawiedliwości wygląda na stabilną.
Dlatego jeśli wybrał Pan tą drogę, to ciężka przeprawa przez Panem. Jednak całkiem szczerze i uczciwie życzę Panu powodzenia. Z wielkim zainteresowaniem będę śledził Pańskie dalsze poczynania J