Rolex Rolex
112
BLOG

SPRAWA BLIDY - ŚMIERĆ INŻYNIERA, CZY FAMILY SOPRANO EPISODE?

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 9

    Miałem o tej śmierci nie pisać, bo na pierwszej stronie, wykazując się refleksem skomentowali to przykre zdarzenie: Igła, Igor Janke i Partyzant. Popołudniowy komentarz byłego premiera Leszka Millera wiele jednak do sprawy wnosi, bo jak się okazało były pan premier nawet w obliczu śmierci nie lubianej przez niego i skonfliktowanej z nim koleżanki (a może własnie dlatego) nie potrafi się wyzbyć typowego, mafijnego oglądu rzeczywistości, i widzi sprawę z perspektywy capo di tutti, którego nielubianego żołnierza dopadły psy.

   Miałem do p. Blidy - jako jedynej posłanki Sojuszu - pewien sentyment. Sposobem zachowania się, bycia, zawodową rzetelnością i kompetencją, takim prawie że przedwojennym etosem polskiego inzyniera zdobyła małą iskierkę mojej sympatii. Niekiedy się zdarza, padło na mnie, chociaż zawsze uważałem i uważać będę, że miejsce komunistów jest w kryminale (obok innych złoczyńców, morderców i złodziei).Tam, gdzie rozmowa dotyczyła rzeczy technicznych, prawa budowlanego wykazywała się dużą znajomością rzeczy. Poglądów społecznych p. Blidy nie poznałem, myślę, że podobnie jak jej koleżanki i koledzy z gangu ich nie miała.

   Dzisiaj można podsumować życiorys p. Blidy, bo wiemy, że niczego już w życiu nie dokona. Jeden z posłów mafijnej organizacji SLD wyraził pogląd, że p. Blida popełniła samobójstwo zaszczuta przez ABW. Szczucie trwało zaledwie kilka minut, a teza wydaje się mocno naciągana, bo choćby mnie trzy dywizje ABW przesłuchiwały przez tydzień, to albo bym się ubawił, a może zirytował, a wkażdym razie nie wpadłbym na pomysł, żeby sobie włos z głowy zerwać, bo do żadnej mafii nie należałem nigdy, więc dlaczego miałbym się czegokolwiek obawiać i podejmować desperackie kroki?

   Pani Blida znalazła honorowe wyjście z matni w jakiej się znalazła. Nie chciała być pokazywana w kajdankach, jak jej koleżanka Jakubowska, jak - już niedługo - jej koleżanka Ostrowska.. Chciała pozostać taką, na jaką wyglądała i jaką starała się jawić publicznie: lewicową, kompetentną w sprawach budownictwa panią inzynier, o przyzwoitych manierach. Środowisko w którym się obracała uczyniło ją kimś innym. Jedną z bohaterek knajackiego serialu, pruszkowską wersją "Soprano Family" z żałosnym tchórzem Millerem i "cekinem" Kwaśniewskim w głównych rolach.

   Chyba uznała, że nie chce brać udziału w kolejnych, tym razem więziennych odcinkach. Szkoda, że jej wiedza nie pozwoli na szybsze osadzenie w zakładach karnych ważniejszych niż ona postaci tej marnej burleski. Ja mam nadzieję - i chyba jej się to należy - że pomimo braku jej zeznań, stanie się to już wkrótce. Oby jak najszybciej. Chętnie pooglądam sobie kolejną "Czarną Mambę", "Małego kretacza" w kajdanach ze spluwą przy głowie. Bo, że nie dokonają wyboru pani inzynier i nie uciekną przed sprawiedliwością strzelając sobie w serce, to wiem... Do takiego gestu potrzebna jest odwaga i ta odrobina poczucia smaku, którą kiedyś w posłance Blidzie dostrzegłem.

   

    

  

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka