Paweł Pomianek Paweł Pomianek
618
BLOG

Rok 1937, czyli Pius XI o palikotystach. Dla katolików

Paweł Pomianek Paweł Pomianek Polityka Obserwuj notkę 2

Do zamysłów tych dochodzi owa podstępna bardzo i wielce niebezpieczna sekta tych, którzy przecząc istnieniu Boga, albo nienawidząc Go, nazywają siebie bluźnierczo nieprzyjaciółmi Stwórcy wiekuistego; wkradają się wszędzie; uwłaczają wszelkiej religii i zabijają wiarę w duszach; depcą w końcu wszelkie prawa ludzkie i Boskie: (…) mają w pogardzie nadzieję dóbr niebiańskich i mamią ludzi obietnicą urojonej szczęśliwości doczesnej, zdobytej chociażby za cenę największych zbrodni (…).
Czy to bieżący konserwatywny komentarz a propos bieżących wydarzeń na naszej scenie politycznej? Nie. Po prostu przeczytałem encyklikę papieża Piusa XI pt. INGRAVESCENTIBUS MALIS o różańcu świętym. I przyznam, że jestem zaszokowany tym, że gdyby przytoczyć fragmenty tej encykliki, nie podając, skąd one pochodzą, można by sądzić, że ktoś ocenia to, co dzieje się w ostatnich tygodniach w naszym życiu politycznym, przedstawia obawy o to, co może zdarzyć się w przyszłości, przestrzega przed zagrożeniami i podaje recepty na poprawę sytuacji.
Warto zwrócić uwagę na fakt, jak bardzo podobny był rok 1937 do naszych czasów (choć wiele przytoczonych myśli jest po prostu ponadczasowych). To na pewno martwi, bo wszyscy doskonale wiemy, co zdarzyło się dwa lata później, co było efektem radykalnego odrzucenia Boga i chrześcijaństwa z życia społeczeństw, jak to dziś proponuje pewna nowa siła polityczna w naszym parlamencie.
Druga rzecz: warto po prostu przeczytać te fragmenty – z jednej strony ku przestrodze, z drugiej – ku zbudowaniu. Przytaczam je poniżej (cytaty, dla porządku, numeruję, tego pierwszego już nie powtarzając). Najważniejszy i znamienny jest cytat ostatni. Intencja modlitewna z roku 1937 może być identyczna w roku 2011. Skorzystajmy z mądrości Tradycji Kościoła i módlmy się o pokonanie i nawrócenie wrogów Kościoła świętego.
1. Wobec wzrastającej fali zła (Ingravescentibus malis), szerzącego się w naszych czasach, oświadczyliśmy niejednokrotnie, (…) że jedynym na nie lekarstwem jest powrót do Chrystusa i świętych Jego przykazań. Bo On jeden „ma słowa żywota wiecznego”; nie może bowiem ani jednostka ani społeczeństwo – jeśli wzgardzą Jego majestatem i prawem Bożym – niczego utworzyć, co by zwolna w sposób wielce żałosny nie rozpadło się w gruzy.
2. W dzisiejszych zaś czasach Kościołowi i społeczeństwu (…) poważne zagrażają niebezpieczeństwa. Skoro tak niezmiernie wielu lekceważy, albo zgoła odrzuca najwyższy i wieczny autorytet Boga nakazującego i zakazującego, nastąpić musi nieuchronnie osłabienie poczucia obowiązków chrześcijańskich oraz nadwątlenie albo nawet całkowity zanik wiary w duszach, a w końcu podważenie i ostateczny upadek samych fundamentów społeczności ludzkiej.
3. Ale, Czcigodni Bracia, chociaż tak liczne i wielkie grożą nam niebezpieczeństwa i gorszych jeszcze lękamy się w przyszłości, nie powinniśmy upadać na duchu, ani porzucać nadziei i ufności, na Bogu jedynie opartej. Ten, który uleczalne stworzył ludy i narody, niewątpliwie nie opuści tych, których drogą Krwią swoją odkupił; nie opuści Kościoła swojego. Musimy jednak, jak to podnieśliśmy już na początku, udać się jako do możnej Orędowniczki i Patronki, do Najświętszej Maryi Panny; albowiem wedle słów św. Bernarda «taka jest wola (Boga), że przez Maryję wszystko otrzymać możemy».
4. Modlić należy się w roku bieżącym przede wszystkim w tej intencji, aby wszyscy, zarówno ci nieprzyjaciele Boga, którzy wyrzekają się Stwórcy odwiecznego i zuchwale Nim gardzą, jako też ci, którzy następują na wiarę katolicką i swobodę przynależną Kościołowi, oraz ci w końcu, którzy w szale nienawiści buntują się przeciw prawom Boskim i ludzkim i ku ruinie i zagładzie usiłują pociągnąć społeczność ludzką, pokonani przecież zostali za przemożnym wstawiennictwem Bogarodzicy Dziewicy i w duchu pokuty szczerze się nawrócili i pod Jej opiekę się oddali.

Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej. W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka