Sacramentum Caritatis to pierwsza adhortacja Benedykta XVI. Została ona poświęcona Eucharystii nazwanej już w tytule sakramentem miłości. W ten sposób dokument stał się niejako kontynuacją myśli zawartych w pierwszej encyklice Benedykta XVI pt. Deus Caritas est. A niniejsza adhortacja jest – jak na Josepha Ratzingera przystało – logiczna, konkretna, przejrzysta i głęboka.
To bardzo szczególne u obecnego papieża. Jego dokumenty czyta się dużo łatwiej niż dokumenty papieża-Polaka. Podobnie było za czasów jego kierowania Kongregacją Doktryny Wiary. Charakterystyczną cechą dla Jana Pawła II był fakt, że omawiał on przez cały dokument tę samą problematykę w różnych aspektach, za każdym razem od początku. To powodowało, że wiele rzeczy powtarzało się kilkakrotnie na kartach jednego dokumentu. Plus tego był niewątpliwie taki, że najważniejsze kwestie pozostawały po przeczytaniu głęboko w pamięci. Niemniej ciężko jest określić strukturę encyklik Jana Pawła II, a gdy na chwilę zabraknie skupienia, trudno jest nawet orzec, dlaczego akurat w tym momencie zaczyna się nowy rozdział.
Z tekstami Benedykta XVI jest zupełnie inaczej. Tutaj obowiązują sztywne zasady strukturalno-logiczne. Wszystko ma sobie właściwe miejsce. I to powoduje, że czytelnik nie ma prawa się zagubić. Piszę o tym wszystkim dlatego, by przekonać tych, którzy być może kiedyś zetknęli się z którymś z dokumentów papieskich Jana Pawła II i po jego przeczytaniu stwierdzili, że nigdy więcej do ręki dokumentu Kościoła nie wezmą. Tych wszystkich zapewniam: Benedykt XVI jest o wiele bardziej przejrzysty. Zachęcam więc do przeczytania zarówno jego pierwszej encykliki, jak i niniejszej adhortacji.
Myślę, że cennym dla czytelników będzie wyjaśnienie, czym w ogóle jest adhortacja. Co to za dokument, czym różni się od encykliki i jaka jest ranga owego pisma pośród innych tekstów papieskich. Otóż nade wszystko należy wiedzieć, że adhortacja jest dokumentem posynodalnym. Czyli, żeby papież mógł wydać adhortację, ten fakt musi poprzedzić synod. To synod wyznacza główne treści, które w owym dokumencie zawiera potem papież. Czyni to przez tzw. Propositio (warto zawsze zaglądać do przypisów; jak wielki jest wpływ owego pisma biskupów zgromadzonych na synodzie na treść adhortacji, można stwierdzić po częstotliwości cytowania). W oparciu o wyrażone w nim myśli papież pisze adhortację. Gdy zaś chodzi o rangę tego dokumentu, to jest ona niewątpliwie niższa od encykliki, niemniej jest ona jednak znacząca.
Długi wstęp. Już przechodzę do treści. Opis treści adhortacji chciałbym zamknąć w takich dwóch małych blokach. W pierwszym – krótszym – zaprezentuję ową misterną strukturę dokumentu, o której napisałem powyżej. Czytaj dalej
Cały tekst niniejszej recenzji został w ostatni piątek opublikowany na stronie Tolle et lege
Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej.
W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura