
Pamiętam kiedyś przy kolacji, a w związku z brakiem dzieciaków w domu, był to wieczór kiedy mogliśmy porozmawiać bardziej swobodnie niż zwykle, mąż opowiedział mi o dziewczynach swojego szefa. Mąż w ten dzień wrócił z "walnego", jak żartobliwie zwykł określać dzień, w którym w firmie pojawia się sam jedyny i najważniejszy czyli właściciel i prezes w jednej osobie. Od razu wyprowadzam z błędu tych co pomyśleli że walne pochodzi od zgromadzeń... Nie! Walne pochodzi od walenia. Pracowników, którzy nie spełniają z różnych przyczyn oczekiwań najwyższego.
No i mój mąż mówi że będzie miał nową dziewczynę, w pracy, no! Proszę sobie za dużo nie wyobrażać. Pytam w taki razie jak kobieta męża, od czego ona będzie i czy jest bardzo ładna. Jest, nawet więcej niż bardzo- mówi mój stary. Kiedyś na innym walnym zapoznał ją z prezesem jakiś tam jego przyjaciel, potem dziewczyna poszła na urlop, wróciła opalona znaczy były ciepłe kraje, no a teraz przyszedł czas na działania szefa. Rewanżyzm. Ogarnęły mnie wątpliwości, pytam czy ona tam będzie potrzebna i czy się zna? Na czymś? Nawet jak się nie zna- mówi mój jedyny, to szef jest w tych kwestiach bardzo uczciwy i na pewno jej nie pogoni. Obiecał to dotrzyma i dlatego kiedy teraz przyprowadzą mu następną więcej niż bardzo ładną, to ta będzie mu bezgranicznie ufać, bo on na taką zaufaną opinie sobie ciężko zapracował.
We "Wprost" odkryli to o czym można było usłyszeć od kilkunastu lat, że nasza legenda tenisa, Wojtuś Fibak, umawia swoim kolegom polskie dziewczynki. Jak wynika z tekstu Fibak ich nie szuka, nie pracuje dla niego sfora naganiaczy czy innych alfonsów, ot ma Wojtuś opinie „tego który zna i może i pomoże” na którą sobie zapracował i jak ktoś sobie życzy, to Wojtuś pomocną dłoń wyciągnie. Z całego tekstu we „Wprost” uderza brak jakiejkolwiek nachalności ze strony tenisisty, brak tak charakterystycznych kłamstw jakie mają miejsce w wielu komercyjnych zachowaniach związanych z przepływem prześcieradłowym. W związku z tym tekst jest ostro posiłkowany , wrażeniami autorki i towarzyszącej jej koleżanki. "Miałam wrażenie, że jestem w takiej fabryce – nie jesteśmy tam pierwsze ani ostatnie” – relacjonowała Jola". Pani dziennikarka razem z panią Jolą jak się domyślam przygotowywała całą akcję dostatecznie długo i profesjonalnie, więc domyślam się że wszystko było solidnie nagrywane, że dziewczyny celowo sprowadzały rozmowy do "co i za co". I co? Nic nie ma? Nie obiecywał Wojtek kokosów? Nie mówił jak i który pan lubi się zabawić?
Czysty układ, miła dziewczyna szukająca wybicia się poprzez znajomość z ustawionym starszym panem który lubi takie właśnie normalne, młode dziewczyny. Zwykłe! Normalne! Nie profesjonalistki na które z pewnością tych ustawionych panów stać.
Piszę ten tekst bo już część społeczeństwa, ci wierni wyznawcy starej panny i starego kawalera, najlepszych specjalistów od rodziny i seksu, zasiedli do klawiatur i spoconymi paluchami którymi jeszcze wczoraj pisali o polskich kobietach protestujących przeciwko gwałtom per "szmaty", będą teraz wypisywać jedynie słuszne teksty, o tym co komu wolno a co nie. Szmaty ich oczywiście obchodzić nie będą, jak zwykle, będzie ich natomiast obchodzić to że;
Na warszawskim Placu Zamkowym zebrali się dzisiaj niektórzy członkowie Komitetu Poparcia PO, aby namawiać wyborców do głosowania na Platformę. W Komitecie są m.in. takie znakomitości jak Andrzej Wajda, Mateusz Kusznierewicz, Leszek Blanik, Wojciech Fibak, Andrzej Mleczko i wielu innych.

Wczoraj pisali że można było gwałcić kobiety bo to są 'szmaty” i tym swoim „szmatowym” wyglądem to one w ogóle mówią, że chcą być gwałcone. Dziś staną w obronie i będą pisać o tych biednych, uczciwych Polkach które stary dziad z PO, to oczywista oczywistość że przy każdej okazji będzie to podkreślone, tak naprawdę wbrew ich woli, bo przecież one nie chcą a w ogóle to wina Tuska bo za 1500 na kasie się wyżyć nie da, wysyła na gwałt.
Pereira z Wszołkiem& reszta płatnych patriotów wymienią dziś słowa „sutener”, „PO”, „sprzedaż kobiet” „afera”, „sex” w różnych kombinacjach kilka tysięcy razy. Doktor Joseph G. jest dumny, nauka nie poszła w las.
W trakcie pisania tej notki, na Salonie już się pojawili ci "inteligentni":
Platforma otrzymała właśnie własną seks aferę, do kompletu wszystkich afer brakowało jak powietrza afery seksualnej, jak wiadomo pieniądze idą w parze z tymi rzeczami.”
He, he, każdy "inteligentny" jest przewidywalny do bólu... przepraszam nie jest trendy, powinnam napisać do bulu...
http://www.wprost.pl/ar/402189/Druga-twarz-legendy-polskiego-tenisa/
http://www.wprost.pl/G/wprost_covers/a/1580_a.jpg
http://wybory.platforma.org/publicimages/images/POpieram_700.jpg
http://wybory.platforma.org/aktualnosci/show/id/214/region/world/time/0
Inne tematy w dziale Polityka