Proszę państwa! – sensacja. Udało nam się dotrzeć do pamiętnika osobnika, który pod szyldem „Tad9” prowadzi blog „Perły przed Wieprze”. Oczywiście pojawia się pytanie: czy należy publikować tak intymne zapiski bez zgody autora? Uznaliśmy, że – należy. Blogerzy to osoby publiczne. Powinniśmy znać ich prawdziwe oblicze. Tak więc – przedstawiamy fragment pamiętnika:
"27.11.2008
Boże, jak ja się męczę, jak się męczę! Nie śpię nie jem, tylko piszę ten blog... Po co mi to? Ale to dla Polski wszystko, dla Polski... Moje zdrowie – nieważne. Moje życie – nieważne. Wszystko – dla Polski... Niech szczeznę, ale – dla Polski... Nie ustanę..."
Tyle przeciek. Wnioski – wyciągnijcie sami...
PS 1.
Znaleźli się złośliwcy, którzy twierdzą, że Tad9 to człowiek, dla którego liczy się głównie PR, i że ów „pamiętnik” stworzony został tylko po to, by następnie „wyciekł”. Tylko – czy to możliwe? Czy mogą istnieć osobnicy tak cyniczni? Pozwalamy sobie wątpić...
PS 2.
Powyższego wpisu w żadnym razie nie należy łączyć z „wyciekiem” ze spotkania premiera Tuska ze związkowcami, na którym padały takie słowa: "Przez emerytury pomostowe wyłysieję i stracę 15 proc., ale wezmę na siebie ten brud, którego inni nie chcieli dokończyć". "Gdybym wiedział na czym będzie polegało moje rządzenie, nie pchałbym się, bo ani to pasjonujące, ani przyjemne"
Inne tematy w dziale Polityka