Barni Barni
521
BLOG

Teneryfa grudniowa

Barni Barni Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Tym razem Teneryfa. A właściwie powtórnie. Bo pierwszy raz oglądaliśmy ją w trakcie podróży poślubnej dokładnie 10 lat temu. Teraz odwiedziliśmy to miejsce już z dwójką dzieci. Z tego też powodu z założenia nie odbyliśmy wielu wyjazdów, a dokładnie odbyły się tylko dwa trwające po kilka godzin. Z tej też przyczyny nie pokażę  wielu ciekawych miejsc, które mieliśmy już okazję zobaczyć 10 lat temu. Ale po kolei. Pierwszy widok już był odlotowy choć właściwie był przylotowy:

To oczywiście Pico del Teide wraz z klifami Los Gigantos

 

Kolejny widok z pokładu samolotu też był interesujący:

To krater Rasca

Przed samym lotniskiem jeszcze takie zerodowane przes okresowo płynace wody tufy:

Tufy przywitały mnie także na plaży  Fanabe w Costa Adeje:

W okolicy przy większych falach uruchamiał się pseudogejzer  o  wysokości dochodzącej do 10 m:

Jedną z dwóch wycieczek odbyliśmy pod wielkie klify czyli Los Gigantos:

Tam w miejscowości Puerto Santiago znaleźliśmy plażę Arena z pięknym drobnym czarno-zielonym piaskiem:

Zabawa w piasku i falach była przednia:

żeby nie było, że tylko skały i piasek to było tam też kolorowo:

Nad Pico del Teide czasami widoczna była chmura Altocumulus lenticularistu trochę skryty za tą chmurą.

Druga wycieczka prowadziła właśnie do stóp najwyższej góry Hiszpanii czyli Pico del Teide. Ale po drodze można zobaczyć pobliską Gomerę:

Z tego samego miejsca widać także piękne odsłonięcie tufów:

Widoki wulkanu z bliska. Na pierwszym planie lawa aa.

Kolejne "upolowane" tufy:

Widok na część wielkiej kaldery Las Canadas:

W tej wycieczce towarzyszyła mi tylko córka:

Kolejny widok na Teide z pod obserwatorium astronomicznego:

I samo obserwatorium z wulkanem w tle:

W drodze powrotnej jeszcze jeden raz Teide:

I jakoś dziwnie mi  bliskie Montana del Cedro

Dla przyzwoitości pokażę jeszcze dajkę:

I mały krater pod Pico Viejo

A na koniec fragment lasu z sosną kanaryjską:

Na północnym stoku są dorodniejsze i takie bardziej "dzikie" z bogatym podszytem wawrzynowym (laurowym).

Ale tym razem nie miałem okazji ich zobaczyć.

 

 

Barni
O mnie Barni

podróżujący konserwatysta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości