Pharsu Pharsu
157
BLOG

Techno-fantazja elit światowych R.I.P.

Pharsu Pharsu Gospodarka Obserwuj notkę 10

Techno-fantazja elit światowych R.I.P.


Artykuł Charlesa Hugh Smitha, analityka systemowego, z 12 listopada 2020 r.

LINK do artykułu

Techno-fantazja elit światowych o całkowicie scentralizowanej przyszłości – inaczej Wielki reset – jest przedstawiana jako przyszły projekt. Szkoda tylko, że urzeczywistniono go w latach 2008–09. Maszyna PR, która promuje tę wizję, spóźnia się o 12 lat, podobnie zresztą jak jej krytycy, którzy słuchają propagandowego przekazu z niepokojem. Mówiąc najprościej, wydarzenia wyprzedziły nasze ich zrozumienie. Przyszłość objawiła się, gdy my próbowaliśmy upchnąć obecny porządek w przestarzałych ramach koncepcyjnych. Ogólnie rzecz ujmując, koniec epoki powojennej przypadł mniej więcej na rok 1970. Względny dobrobyt lat 1946–1970 bazował na kontrolowanej przez Stany Zjednoczone taniej ropie i prymacie dolara amerykańskiego. Cała reszta służyła jedynie za dekorację.

Porzucenie przez Amerykę standardu złota w 1971 roku zwolennicy tzw. twardych pieniędzy klasyfikują jako „grzech pierworodny”, ale był to jedyny sposób, by zachować hegemonię globalną. Zarządzanie walutą rezerwową nie jest łatwe, ponieważ kraj emitujący musi zaopatrywać gospodarkę światową w wymaganą jej ilość, aby napędzać handel i uzupełniać rezerwy banków centralnych. Przy postępującej ekspansji gospodarki globalnej wysłanie dostatecznej puli zielonych za granicę wymagało utrzymania deficytów handlowych. Gdyby funkcjonował standard złota, rezerwy metalu szlachetnego skurczyłby się do zera, ponieważ partnerzy handlowi wymienialiby swoją walutę na kruszec.

Wybór był więc następujący: zrezygnować z prymatu dolara i tym samym podnieść wartość waluty do poziomu gwarantującego załamanie importu, lub zaakceptować fakt, iż hegemonia nie jest kompatybilna ze standardem złota. Nie była to decyzja trudna: któż zrezygnowałby z hegemonii globalnej? W konsekwencji nowa epoka przyniosła zmianę wielu dynamik społecznych, kulturowych czy politycznych.

W (kolejnym) ogólnym zarysie kluczową dynamiką ekonomiczną był spadek udziału siły roboczej w gospodarce na rzecz kapitału. Ci, którzy mieli do sprzedania swoją siłę roboczą, stracili siłę nabywczą, podczas gdy ci, którzy mogli pożyczyć kapitał lub mieli do niego dostęp, odnieśli ogromne korzyści. Udział siły roboczej w dochodzie narodowym spada od 50 lat, podczas gdy przewaga udziału superbogaczy wzrosła aż 15-krotnie. Dominacja kapitału finansowego – dzisiejsze aktywa finansowe sektora prywatnego to PKB USA razy sześć – jest procentowo dwukrotnie większa niż w okresie powojennym.

Epokę przyjazną dla kapitału znaczyły czynniki pobudzające: finansyzacja w latach 80., technologia w latach 90. i globalizacja na początku XXI wieku. Tym tropem możemy prześledzić natarcie najbogatszej 0,1% populacji: w latach 80. górna 0,1% kapitału wycofała się, w latach 90. zaczęła niepewnie posuwać się naprzód, a w kolejnej dekadzie wystrzeliła, bo technologia była w stanie zasilić dźwignię finansową i otworzyć drogę do zysków zgarnianych przez komputery i Internet. Niestety, skrajności te nie są ani stabilne, ani trwałe, zatem każda z tych fal przynosi katastrofę. Gdy pękła bańka internetowa, dochody 0,1% poważnie ucierpiały, jednak sytuację uratowało przyjęcie Chin do Światowej Organizacji Handlu (WTO); szalona globalizacja, dodatkowe ekstrema dźwigni finansowej i oszustwa pomnożyły fortuny multimilionerów po 2000 roku.

Skrajności finansyzacji i globalizacji napompowały kolejną bańkę w 2008 r., a jej pęknięcie niemal zdmuchnęło kapitałowy domek z kart. Banki centralne – podtrzymane przy życiu zastrzykiem 29 bilionów dolarów (PKB USA razy dwa) zaaplikowanym przez Rezerwę Federalną – przeprowadziły Wielki reset. Nadano mu nazwę „środków nadzwyczajnych” i szybko zamieniono w politykę permanentną. Wielki reset doprowadził do hipercentralizacji w sferze kontroli nad pieniędzmi gospodarki światowej. Banki centralne koordynowały program bezprecedensowego drukowania pieniędzy i represji finansowych. Do tych ostatnich należą zerowe stopy procentowe (ZIRP), które zapobiegają pęknięciu bańki zadłużenia.

Propagandowy szum wokół Wielkiego resetu jest ostatnim gorączkowym wymachiwaniem systemem, który tonie we własnych ekscesach. Po 50 długich latach epoka wzbogacania się nielicznych kosztem wielu dobiegła końca. Wszystkie epoki ekstremalnej eksploatacji gasną gwałtownie z tego samego powodu: apetyt elit przekroczył zdolność gospodarki do jego zaspokajania. Elity tak gruntownie kanibalizowały system, że nie pozostało już nic, co można by ukraść, wyzyskać czy skanibalizować. Repertuar hiperscentralizowanej kontroli nad pieniędzmi wyczerpał się, tak samo jak tanie surowce, a długi osiągnęły poziom uniemożliwiający ich spłacenie. Upadkowi zapobiega wyłącznie drukowanie pieniędzy, które zawiera w sobie ziarno własnej klęski.

Po 12 latach sztuczek, oszustw i podstępów nadszedł kres Wielkiego resetu. Najwyższa pora, by elity globalne, ich nadskakiwacze, stenografowie i aparatczycy przygotowali się na chwilę prawdy. Ta łajba idzie na dno.




Pharsu
O mnie Pharsu

Zwierzątko samiczka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka