Pomyliłem się co do wyboru prezesa NBP. Wieszczyłem nowego (dalekiego kuzyna prezesa prezesów). Nie wziąłem pod uwagę, że na Nowogrodzką zostaną wezwani WSZYSCY, którzy zależą od J.Kaczyńskiego (i nie tylko), no i tamże został zapewne ubity niejeden polityczny interes, bo Ziobryści, Kukizowcy i kilku innych (bo PiS-owców przecież wyliczać tu nie trzeba) zagłosowali za drugą kadencją A.Glapińskiego na stanowisku prezesa NBP. Czyli nic się nie zmieni. Stopy procentowe będą rosły - bo to jedyne lekarstwo na inflację jakie Glapiński zna. A jest wiele innych sposobów na zdławienie inflacji. Jakich? - o tym innym razem.