Lobbing w naszym kraju nie kojarzy się dobrze. Jeżeli do polityka przychodzi biznesmen i lobbuje za rozwiązaniami w prawie, które są dla niego korzystne jest to moralnie szkodliwe. Jeżeli biznesmen dodaje jeszcze do tego bonusy finansowe, to już jest korupcja.
Podobnie jest z organizacjami lobbującymi za korzystnymi dla nich rozwiązaniami prawnymi.
A dzisiaj od rana we wszystkich mediach słychać o lobbowaniu Biskupów za rozwiązaniami prawnymi w sprawie In-Vitro..
Tylko tym razem nie nazywa się to lobbowanie a wykonywanie telefonów do polityków.
Biskupi nie będą dodawać do takiego lobbowania bonusów finansowych – oni dysponują o wiele potężniejszymi bonusami.
Jest to poparcie, które w istotny sposób wpływa na dochody naszych polityków. Dodatkowo dysponują „prawem do rozgrzeszania”, co w połączeniu z wpływaniem na opinię polaków może zniekształcić decyzję posła.
Kościół Katolicki ma ogromną siłę lobbowania – jest to zwarta organizacja w ramach, której funkcjonują sprawni politycy z bardzo dobrymi kontaktami politycznymi.
Niestety nie ma innej organizacji prezentującej poglądy liberalne o podobnej wielkości i wpływach, co Kościół Katolicki.
Czy liberalni Polacy są na straconej pozycji?
Miejmy nadzieję, że jeżeli powstanie ustawa o lobbingu to prawo w niej zawarte będzie dotyczyć także lobbistów Kościoła Katolickiego.
---
Zgodnie z komentarzem- ustawa już istnieje (moja pomyłka)
http://www.sejm.gov.pl/prawo/lobbing/kon12.htm
Zgodnie z ustawą, ktoś kto wykonuje zawodową działalność lobbingową powinien być umieszczony w rejestrze.
Jeżeli lobbowanie wykonywane jest bez wpisu, podmiot podlega karze
3 000-50 000.
I teraz pytanie, czy Biskupi sa zawodowymi lobbistami?
---
pik