PB
PB
Piotr Balcerowski Piotr Balcerowski
988
BLOG

Hollywood na wojnie z Mikołajem. Fałszywa nuta "żydowskich skrzypków"?

Piotr Balcerowski Piotr Balcerowski Kultura Obserwuj notkę 3

Z przyjemnością oraz z poczuciem obowiązku, zważywszy na ostatnią antykatolicką nawałnice w pop "kulturze",  przypominam klasyczny tekst dr Edmunda Connleya pt. "Anty- bożonarodzeniowe filmy":

"Żydowska dominacja Hollywood jest tak oczywista i niezaprzeczalna, że felietonista Los Angeles Times, Joel Stein, niedawno uczynił to oficjalnym. Cóż innego jeszcze można powiedzieć, w sytuacji, kiedy wszystkie osiem głównych studiów filmowych jest prowadzonych przez Żydów ”. Możesz też przeczytać książkę Jewtopia: The Chosen Book for the Chosen People, opartą na niespodziewanej sztuce Bryana Fogela i Sama Wolfsona. Możesz też posłuchać Davida Mameta: „Dla tych, którzy nie zwracali dotychczas uwagi, ta grupa [Żydów aszkenazyjskich] stanowiła i stanowi od najwcześniejszych dni większość amerykańskich reżyserów filmowych i szefów wytwórni”.

W książce The Culture-Wise Family: Upholding Christian Values in a Mass Media World Theodore Baehr i Pat Boone argumentowali, że „ktokolwiek kontroluje media, kontroluje kulturę”. A filarem tych mediów jest Hollywood i powiązane z nim studia i sieci telewizyjne.

Dlaczego to ważne, że Żydzi kontrolują Hollywood? W istocie ma to znaczenie, ponieważ ten fakt symbolizuje utratę władzy jednej grupy - większości białych chrześcijan - na rzecz grupy o długiej historii wrogości wobec ludzi i kultury Zachodu. Żydowska kontrola Hollywood była kluczowym sposobem wywłaszczenia większości białych z ich miejsca w kraju, który zbudowali. Jak niektórzy argumentowali, XX wiek był „wiekiem żydowskim”, a było to spowodowane również tym, że Żydzi kontrolowali fabrykę obrazów znaną jako Hollywood.

To, co Kevin MacDonald pokazuje w The Culture of Critique, nie może nie być powtarzane zbyt często: „Judaizacja Zachodu oznacza, że narody, które stworzyły kulturę i tradycje Zachodu, stały się głęboko zawstydzone własną historią – a z pewnością judaizacja była preludium do ich upadku, jako kultury i jako ludu ”. I  jak argumentowałem wcześniej, traktowanie świąt Bożego Narodzenia pokazuje, jak Żydzi „byli w stanie przełożyć tę nienawiść do Chrystusa i jego urodzin na coraz bardziej skandaliczne filmy a było to możliwe dzięki dominacji w Hollywood i w studiach telewizyjnych”.

image

Dzisiaj opowiem o tym, jak to wpłynęło na pewien rodzaj hollywoodzkich filmów, które oglądamy w związku z Bożym Narodzeniem. W gruncie rzeczy oznacza to, że w ciągu ostatnich czterdziestu lat chrześcijański aspekt Świąt zniknął z ekranu. Najlepsze, na co możemy mieć nadzieję, to pozytywny, przyjemny opis „wakacyjnego sezonu", taki jak w filmie Tima Allena The Santa Clause (1994) lub The Polar Express Toma Hanksa dziesięć lat później.

Jednak zbyt często filmy kojarzą okres Bożego Narodzenia z negatywnymi, a nawet przerażającymi historiami. Być może najlepszym tego przykładem jest Cicha noc, Śmiertelna noc. To slasher z 1984 roku, w którym młody chłopak o imieniu Billy jest świadkiem morderstwa swoich rodziców przez mężczyznę przebranego za Świętego Mikołaja. Billy trafia do sierocińca św. Marii, gdzie zostaje pobity przez matkę przełożoną. Później, mieszając wspomnienia swojej kary z jej rąk z obrazami Świętego Mikołaja, Billy wyrasta na nastoletniego Mikołaja-zabójcę. Na przykład w pracy dusi współpracownika lampkami świątecznymi, a następnie wysyła do niego dziewczynę, z którą współpracownik miał romans etc.

Po serii innych morderstw "Świętego Mikołaja", Billy wraca do sierocińca, ale policja jest na jego tropie i ściga go. Niestety, w finalnej scenie interwencji policjanci strzelają i zabijają ojca O'Brien, niesłyszącego księdza przebranego za Świętego Mikołaja. Wkradając się do sierocińca, Billy, przebrany za Świętego Mikołaja, zamachuje się toporem na Matkę Przełożoną, ale policjant zdąża go postrzelić. Przekazując swoje główne przesłanie, Billy zapewnia widzów: „Jesteś teraz bezpieczny… Święty Mikołaj… odchodzi”. Niezupełnie to radosna wiadomość na Boże Narodzenie.

W 1984 roku takie obrazy wciąż były w stanie podrażnić ludność. Krytycy, Siskel i Ebert (w bardzo popularnym przeglądzie filmowym w ABC) potępili film. Wściekłe matki protestowały przeciwko filmowi w całym kraju, a TriStars Pictures, jego dystrybutor, szybko zaprzestał reklamowania filmu.

Ale Cicha noc, śmiertelna noc miała swoich poprzedników. Black Christmas był filmem z 1974 roku, rozgrywającym się w domu studenckim podczas przerwy świątecznej. Maniak jedną po drugiej zabija studentki. Film wykorzystuje również każdą okazję, aby połączyć ukochane świąteczne piosenki z mrożącymi krew w żyłach scenami, zjawisko, które zostało później powtórzone w Gremlinach, jak zaraz zobaczymy. Inny film, Christmas Evil (1980), przedstawia urojenia Świętego Mikołaja, który morduje trzech wiernych przed kościołem (co charakterystyczne, dźgnął jednego mężczyznę w oko zabawką.) Później, mając na sobie poszarpany strój Mikołaja i ścigany przez wściekły tłum, nasz główny bohater zjeżdża swoją furgonetką z mostu, wyobrażając sobie, że jest Świętym Mikołajem w swoich latających saniach.

Austin Pearl, żydowski recenzent, z aprobatą napisał: „Christmas Evil  niszczy Boże Narodzenie w przeciwieństwie do innych filmów”. W szczególności recenzentowi spodobały się „wszystkie jaskrawo niepokojące obrazy Świętego Mikołaja rozsiane po całym filmie”.

Nic dziwnego, że Pearl polubił także film Billy'ego Boba Thortona z 2003 roku Bad Santa, będący wspólnym wysiłkiem etnicznym mającym na celu zniszczenie Bożego Narodzenia. Żydowski reżyser Terry Zwigoff nakręcił film pod kierunkiem producentów Ethana i Joela Coenów dla filii Disneya Miramax, prowadzonej przez dwóch kolejnych żydowskich braci, Boba i Harveya Weinsteinów. Billy Bob Thornton wciela się w tytułowego złego Mikołaja, który w swoim życiu pije i klnie z zapałem. W pewnym momencie uprawia seks analny z otyłą kobietą w szatni, podczas gdy gdzie indziej idzie do centrum handlowego pijany i niszczy pokaz reniferów w pijackim szale. Ho ho ho.

image

Pod koniec tego mrocznego filmu zostaje postrzelony przez grupę policjantów, ale nie umiera. Pomimo oczywistej winy w licznych zbrodniach, zostaje ułaskawiony. Nie może być inaczej gdyż „policja w Phoenix strzelająca do bezbronnego Świętego Mikołaja na oczach dzieci byłaby bardziej popieprzona niż policja z LA w akcji przeciwko Rodney King”, jak ujmuje to żydowski krytyk. Zaiste.

Według Wikipedii krytycy opisali go jako „złego bliźniaka” filmu  Miracle on 34th Street, inspirującego tego bożonarodzeniowego klasyka. Nic dziwnego, że Austin Pearl napisał radośnie, że „Zły Mikołaj jest prawdopodobnie najbardziej wywrotowym, obraźliwym filmem bożonarodzeniowym, jaki kiedykolwiek powstał - z Thorntonem jako naprawdę nikczemną postacią, która, choć raz, nie otrzymała całkowitego przeszczepu jasnej strony osobowości do końca filmu”.

Reżyser Zwigoff przeznaczył ten film dla podatnych na wpływy nastolatków, z których zdecydowana większość to, jak można by przypuszczać, chrześcijanie. Na pytanie, czy uważa, że film wypadnie dobrze, Zwigoff odpowiedział: „Myślę, że tak. Każdy nastolatek w Ameryce nie może się doczekać tego filmu. Chociaż nie będą w stanie wejść do kina , jeśli nie mają bardzo otwartego rodzica.” Najwyraźniej zdawał sobie sprawę z wywrotowej treści filmu.

Dwa lata później ukazał się kolejny antyświąteczny film w "reżyserii żydowskiej". W Ice Harvest, „makabrycznej czarnej komedii/filmu-noir” Harolda Ramisa, Billy Bob Thornton powraca na wypełnione chaosem Święta Bożego Narodzenia. Jeden z recenzentów zasugerował, iż Ice Harvest „to pozycja obowiązkowa dla fanów. . . w nastroju na obejrzenie jednej z najgorszych wigilii w historii kina”. Roger Ebert również był pod wrażeniem. „Podobał mi się ten film ze względu na dziwaczny sposób, w jaki dąży do humoru poprzez stymulowanie chciwości, pożądania, alkoholu, zdrady i spektakularnie skomplikowanych sposobów umierania”. Innymi słowy, hollywoodzka wersja życzeń Wesołych Świąt.

Gremliny

Być może najbardziej niepokojącym filmem bożonarodzeniowym były oryginalne Gremliny (1984). Chociaż reżyserował go Joe Dante, wydawcą była firma producencka Stevena Spielberga, Amblin Entertainment. Magazyn Time scharakteryzował film jako „opracowany i zaprezentowany” przez Spielberga, a także jako jedno z jego „dzieci”.

Również stylistycznie ten film jest całkowicie spielbergowski, zaczynając od typowego podmiejskiego raju. W wyjściowej scenie "śnieg leży na ziemi", a lokalni mieszkańcy przygotowują się do Bożego Narodzenia. 

Dramat zaczyna się, gdy bohater Billy otrzymuje uroczego „mogwai” od swojego ojca-wynalazcy, ale stworzenie to rodzi rodzeństwo, które nie jest pełne świątecznej radości. Wręcz przeciwnie, stwory przynoszą przemoc, chaos i śmierć w tę skądinąd szczęśliwą porę roku. Ich psoty są metodycznie łączone z zazwyczaj pozytywnymi symbolami Bożego Narodzenia. Na przykład, gdy mama Billy'ego jest sama w domu, robiąc świąteczne ciasteczka i słuchając bożonarodzeniowej muzyki, zostaje zaatakowana przez oddział upiornych gremlinów, od dawna myślącymi o morderstwie. Zaatakowana matka, po ukłuciu jednego gremlina w serce, rzuca kolejnym, zręcznym naciśnięciem przełącznika blendera, zamieniając kuchnię wypełnioną wcześniej świątecznymi ciasteczkami w krwawą łaźnię. Wycofując się do salonu, zostaje dosłownie zaatakowana przez choinkę pełną gremlinów. To połączenie radosnych symboli chrześcijańskich z diabelskim złem jest centralnym elementem całego filmu.

Innym przykładem jest sytuacja, gdy policja przechodzi obok domu sąsiada Billy'ego i zostaje powitana przez sąsiada przebranego za Świętego Mikołaja, biegnącego bezradnie, gdy gremliny zjadają mu mózg. Następnie gremliny kolędujące przybywają do drzwi starej zrzędliwej panny Deagle, tylko po to, by wyfrunąć przez okno na drugim piętrze jej domu w niesprawnym fotelu z napędem.

Sceny, które najmocniej wiążą ten film z wyraźną żydowską wrażliwością, zawierają jednak dwa dla nas obce dialogi między Billym i jego dziewczyną Kate. Mijając grupę kolędników śpiewających „Cicha noc”, Kate nagle i trzeźwo stwierdza, że Boże Narodzenie to czas, kiedy „wielu ludzi jest naprawdę przygnębionych. . . . Podczas gdy wszyscy inni otwierają swoje prezenty, oni otwierają swoje nadgarstki. To prawda. Odsetek samobójstw jest zawsze najwyższy w okresie świątecznym ”. Kiedy zgłasza się na ochotnika, że nie obchodzi Bożego Narodzenia, Billy pyta: „Co, jesteś Hindusem, czy co?” Historycznie rzecz biorąc, niechrześcijańska grupa w Ameryce mająca mieszane uczucia wobec Bożego Narodzenia to nie Hindusi, ale Żydzi. Tutaj maska jest na miejscu, ale prawdziwe przesłanie jest łatwo dostrzegalne.

Znacznie później w filmie, po tym, jak gremliny siały spustoszenie w Kingston Falls, Kate rozpoczyna przerażającą opowieść o Bożym Narodzeniu, która wydaje się całkowicie nieuzasadniona, ponieważ jest niezależna od motywu krwiożerczych gremlinów. Badając gruz pozostawiony przez grasujące gremliny, Kate opowiada, że ma teraz kolejny powód, by nienawidzić Bożego Narodzenia. Wspomina, że gdy miała dziewięć lat, razem z matką dekorowały choinkę w Wigilię, czekając, aż jej ojciec wróci z biura do domu. Czekały, ale on nigdy nie przyszedł.

Potem, cztery lub pięć dni później, Kate poszła rozpalić ognisko. „I wtedy poczułam zapach” mówi. Myśląc, że to martwy kot lub ptak, wezwały straż pożarną, żeby to wyczyścić, ale zamiast tego „wyciągnęli mojego ojca. Był ubrany w strój Świętego Mikołaja. W Wigilię schodził po kominie z ramionami wypełnionymi prezentami. Miał zamiar nas zaskoczyć. Poślizgnął się i złamał kark, umarł natychmiast. I tak się dowiedziałem, że nie ma Świętego Mikołaja ”.

"Pan Hankey’s Christmas Classics ”

Wreszcie dochodzimy do najbardziej rażąco wrogiego i obraźliwego obrazu Bożego Narodzenia, jaki kiedykolwiek znalazł się w amerykańskich mediach głównego nurtu. Twórcy serialu animowanego South Park wymyślili świąteczną postać, która ma zastąpić Świętego Mikołaja. Ta nowa postać to „Mr. Hankey the Christmas Poo ”, ożywiony ludzki kał. Pan Hankey został przedstawiony w odcinku z 1997 roku, w którym młody żydowski chłopiec Kyle mył zęby. Pan Hankey w czapce Mikołaja wyskakuje z muszli klozetowej i śpiewa piosenkę o Mikołaju i Bożym Narodzeniu. Najostrzejszy komentarz w tej scenie pojawia się, gdy ten ożywiony odchód pisze „Noel” w ekskrementach na lustrze (tę wczesną wersję można obejrzeć tutaj).

Nic dziwnego, że Pan Pearl, nasz żydowski recenzent, radośnie wyjaśnił swój motyw zbierania filmów anty-bożonarodzeniowych w ten sposób: „Chcę rozpoznać rzeczy, które celowo są anty-bożonarodzeniowe. To moje pragnienie wzięcia pod uwagę tego, co istotne, co ma wpływ na świąteczny nastrój wszystkich. . . . Każdy z nich jest tak anty-bożonarodzeniowy, że chcę się nimi podzielić ze światem, zmuszając wszystkich do uświadomienia sobie, jak wyzwalające jest wyrwanie się z tego świątecznego urządzenia do kontroli umysłu i przy tym trochę się pośmiać. ” 

Dwa lata później, bardziej rozbudowana wersja Mr. Hankey została wydana jako Mr. Hankey’s Christmas Classics. (równolegle wydana została płyta CD z piosenkami zawierająca min "zachwycające" Merry Fucking Christmas). Tutaj pan Hankey oczernia twarze dzieci śpiewających kolędy. Następnie przedstawia nam scenę, Christmastime in Hell, w której Hitler płacze nad choinką. Później, gdy Jezus i Święty Mikołaj śpiewają w duecie, Mikołaj jest zirytowany, że jest o wiele więcej piosenek o Jezusie niż o nim, więc opuszcza scenę. Kiedy Jezus błaga go o powrót, Święty Mikołaj wypowiada wesołe słowa: „O, kurwa, Jezu!” 

Ten odcinek jest parodią programu Charlie Brown Christmas Special, w którym wszyscy krzyczą „Wesołych Świąt, Charlie Brown!” dopiero wtedy, gdy Charlie zrozumie prawdziwe znaczenie Bożego Narodzenia, w którym Chrystus jest w centrum naszego widzenia świata. W wersji South Park bohaterowie życzą żydowskiemu chłopcu Kyle'owi Wesołych Świąt dopiero po tym, jak nauczył wszystkich, za pośrednictwem pana Hankeya Christmas Poo, że Boże Narodzenie i chrześcijaństwo to gówno.

image

Zastępowanie Bożego Narodzenia kulturą Holokaustu

Wreszcie, to prowadzi nas do Bożego Narodzenia w tym roku. Bardziej niż kiedykolwiek, uwaga będzie skupiona na tematyce żydowskiej, a nie chrześcijańskiej. Jak przyznano w niedawnym artykule w New York Times, świąteczne premiery o tematyce Holocaustu są od lat normą. Na przykład Sophie’s Choice zadebiutował w grudniu 1982 r., Schindler’s List ukazał się w tym samym miesiącu w 1993 r., A The Pianist został otwarty dwa dni po Bożym Narodzeniu w 2002 r.

W tym roku nie jest inaczej: w Boże Narodzenie zadebiutuje nowy film Tom Cruise Valkyrie. Ten film przedstawia Cruise'a jako niemieckiego oficera, który planuje zabić Hitlera, co skłoniło Cruise'a do zażartowania w wywiadzie: „Idź, zabij Hitlera w Boże Narodzenie!” Będziemy mieli także Defiance i Good, dwa kolejne filmy nazistowskie, których premiera odbędzie się tydzień po Bożym Narodzeniu. Jest też Chłopiec w pasiastej piżamie, „który opowiada o zakazanej przyjaźni między synem nazistowskiego oficera a żydowskim chłopcem uwięzionym w obozie koncentracyjnym”. Nie przegap też The Reader, w którym Kate Winslet jest sądzona za lata jako strażniczka w obozie koncentracyjnym. Wreszcie Adam Resurrected z Jeffem Goldblumem jako ocalałym z Holokaustu mieszkającym w szpitalu psychiatrycznym. Tytuł wydaje się zakładać śmierć Jezusa w okresie Bożego Narodzenia i zastąpienie go żydowskim zmartwychwstaniem.

Patrząc na to wszystko można odnieść wrażenie, iż zewsząd słyszymy "Precz ze starą religią, odkryj nową". Znajomy napisał: „Widziałem zapowiedzi Valkyrie. O rany! I wypuścić to w Boże Narodzenie! To jak powiedzenie: „Czy nie zdajesz sobie sprawy, że TO jest twoja nowa religia, a nie cała ta sprawa z Jezusem?!”

Trzy lata temu dziennikarz Fox News Channel, John Gibson, napisał książkę Wojna z Bożym Narodzeniem. Ta diagnoza była trochę przygnębiająca. Cóż, pogorszyło się, jest gorzej niż wtedy myśleliśmy. Ale pożegnalne słowa Gibsona są nadal jedyną formułą odwrócenia tej wojny. „Ci, którzy chcieliby zakazać Bożego Narodzenia i istnienia chrześcijan, nie powinni nie dostrzegać pewnych znaków na horyzoncie. Chrześcijanie przybywają, aby odzyskać swoje miejsce w debacie publicznej, a najbardziej naturalnym polem bitwy w tej wojnie, jest Boże Narodzenie. Rozpoczęła się wojna o Boże Narodzenie! ”.

I niech wygrają dobrzy. To bitwa, której nie możemy przegrać. Wesołych Świąt!"

Dr, MBA

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura